Cytuję: "To że są inni nie oznacza, że nie mają prawa do życia i szczęścia... Około 91-93% ciąż z rozpoznaniem zespołu Downa zostaje przerwane. Tak więc badania badaniami ale nie powinno odbierać się nikomu prawa do życia, zwłaszcza, że pracując z takimi osobami można sprawić, że będą bardzo samodzielne i wiele się nauczą, a za otrzymaną miłość odwdzięczą się zawsze z nawiązką! 21 marca byłam na konferencji poświęconej osobom z zespołem Downa, było tam wiele kobiet z dziećmi, które miały ZD, i nie żałowały, że nie usunęły ciąży- z uśmiechem i miłością patrzyły na swoje małe pociechy. Pewnie, że jest im trudno ale takie jest życie- każdy ma jakiś własny "krzyż", a wszyscy zwolennicy aborcji już dawno się narodzili."
Mój wuj i jego żona mają dziecko z ZD. Tak chamskiej i złośliwej osoby jak ten chłopak nigdy nie spotkałam. On potrafi do garnka z obiadem wrzucać śmieci z kosza, jak się załatwi to smaruje ściany swoim kałem, dostaje napadów na tle nerwowym, wrzeszczy całymi nocami, jest agresywny w stosunku do ciotki, gdy ona jest z nim sama i ogólnie do kobiet. Dodatkowo on ma padaczkę, cukrzycę, chorobę serca i inne schorzenia towarzyszące ZD. Ciotka wiele razy mi powtarzała, że bardzo żałuje, że go urodziła, że gdyby wiedziała co ją czeka to nigdy by się nie zdecydowała. Także nie opowiadaj, że z dziećmi chorymi na ZD jest tak kolorowo, bo może w niektórych przypadkach tak jest, ale na pewno nie we wszystkich.