Trwa ładowanie...
Przejdź na
Mika
|

Katarzyna Pakosińska STRACIŁA CIĄŻĘ. Usłyszała, że "ma to przecierpieć"

95
Podziel się:

Katarzyna Pakosińska w ostatnim wywiadzie otworzyła się na temat poronienia. Opowiedziała o różnicach, jakie przy okazji dostrzegła między Polkami a Gruzinkami. To nie jest sprawa, którą "trzeba przeboleć".

Katarzyna Pakosińska STRACIŁA CIĄŻĘ. Usłyszała, że "ma to przecierpieć"
Katarzyna Pakosińska poroniła (AKPA)

Katarzyna Pakosińska w 2017 roku wyszła za mąż za Gruzina, Irakliego Basilaszewiliego. Wspólnie wychowują jej córkę z pierwszego małżeństwa, 20-letnią Maję, oraz dwoje dzieci Irakliego. Życie dzielą pomiędzy Warszawę a Tibilisi.

W ostatnim wywiadzie aktorka przyznała, że krótko po ślubie była w ciąży, którą poroniła. Opowiedziała przy okazji o różnicach kulturowych, które ujawniły się w reakcjach ludzi na tę tragedię.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Mąż Pakosińskiej jest Gruzinem. Co go zaskoczyło w Polsce? Bezbłędna reakcja

Katarzyna Pakosińska o relacjach z dziećmi i poronieniu

Katarzyna Pakosińka wzięła niedawno udział w programie "Po macoszemu" i porozmawiała z dziennikarkami o swoich relacjach z dziećmi. Opowiedziała o różnicach, jakie zauważa w swoim podejściu do wychowania własnej córki, Mai, oraz jak traktuje dzieci męża, czy nawet swojej kuzynki.

W trakcie rozmowy z Katarzyną Gargol i Hanną Jewsiewicką aktorka kabaretowa ujawniła także, że krótko po ślubie z Gruzinem była w ciąży. Miała wówczas 47 lat i poroniła.

Kiedy stała się najstraszniejsza rzecz, jaka kobietę można spotkać i tę ciążę straciłam, to wsparcie, jakie otrzymałam z Gruzji, było kluczowe – powiedziała Pakosińska.

Katarzyna Pakosińska o różnicach kulturowych

Opowiadając o swojej wielkiej stracie, Katarzyna Pakosińska nawiązała także do różnicy kulturowych, jakie przy okazji zauważyła między Polkami a Gruzinkami. Rodaczki wstydzą się poronienia, temat zamiatany jest pod dywan i po prostu trzeba to przecierpieć. W Gruzji kobiety o wiele bardziej się wspierają w ciężkich chwilach.

Tak o swoich doświadczeniach opowiadała aktorka:

U nas to było takie trochę wstydliwe: "Niech Kasia przecierpi". A tam te kobiety mnie otoczyły troską, zrozumieniem, jeszcze większą miłością.

Gwiazda zaznaczyła, że utrata ciąży nie wpłynęła na jej zobowiązania zawodowe i wciąż pozostawała aktywna. Jednak prawdziwe wsparcie otrzymała właśnie z Gruzji – od tamtejszych kobiet i od teściowej, na którą zawsze może liczyć i z którą przez pierwszy miesiąc małżeństwa niemal "wisiała na telefonie".

Ta tradycyjna kultura gruzińska stanęła murem, ta Gruzja jest zawsze przy mnie, daje skrzydła i daje siłę — dodała.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(95)
To ja.
11 miesięcy temu
Też poroniłam tuż przed Wielkanocą - w 6. tygodniu. Dowiedziałam się w 8. Początkową radość i szczęście szybko zastąpiły łzy. Trzymajcie za nas kciuki, w tym miesiącu chcemy spróbować ponownie. A tymczasem tulę wszystkie pary, które przechodziły przez to samo.
Kosa
11 miesięcy temu
A właściwie co innego można zrobić niż to po prostu po swojemu przecierpieć? Jeden potrzebuje ciszy, inny wsparcia, jeszcze ktoś inny aktywności, kolejny wypłakania się. Ale cel jest taki sam - przecierpieć i pozwolić bólowi zabliźnić się.
Anna
11 miesięcy temu
Gdy mnie spotyka coś złego, chcę być sama i właśnie "przecierpieć", przemyśleć. Osoba, która tak powiedziała, nie musiała mieć nic złego na myśli!
Gocha
11 miesięcy temu
Nie ma reguly. Ja poronilam trzy razy I nie chcialam nikogo informowac. Tylko maz I nasze mamy wiedzialy. Wcale nie znaczy ze mniej cierpialam. Nie chcialam pytan, pocieszania etc. A przecierpiec tak czy inaczej trzeba. Co innego ma zrobic? To sprawa indywidualna I kazda kobieta bedzie po takim doswiadczeniu miala inne potrzeby.
Gość
11 miesięcy temu
A co innego może powiedzieć pielęgniarka niż to co powiedziała? Co może powiedzieć obca kobieta do obcej kobiety? Każda musi przecierpieć na swój sposób i co tu więcej pisać?!
Najnowsze komentarze (95)
Dorota
11 miesięcy temu
Ja poroniłam trzy pierwsze ciąże. Może przez mocną świadomość, że byłyby to chore, upośledzone dzieci, bądź umarły wkrótce po porodzie, jakoś nie cierpiałam okrutnie. Czwarta ciąża wynagrodziła mi wszystko. Może jestem jakaś dziwna, ale ja nie kochałam jeszcze tych kilkutygodniowych ciąż.
Julia
11 miesięcy temu
Mój ukochany jest zawsze podczas każdego badania pochwy I wspierał mnie podczas zabiegu skrobanki po poronieniu. Dzięki temu wsparciu nie miałam depresji. A często chamscy ginekolodzy bezprawnie odmawiją obecność partnera podczas zabiegu. Po 2 latach wspierał mąż nasz poród. Co do zarażeń to kilka lat temu słyszałam o ponad 100000 zarażonych pacjentkach HPV więc ginekolog niestety zaraża I mij Również podczas obecności patrzy na łapki ginekologa.
Gocha
11 miesięcy temu
Nie Ona pierwsza i nie ostatnia. Nie wiem czemu tym "gwiazdom" wydaje się, że powinny być lepiej traktowane. Trzeba to przeboleć bo innego wyjścia nie ma.
Ola
11 miesięcy temu
Jeżeli dochodzi do samoistnego poronienia, to po prostu płód był za słaby koniec kropka. Matka natura czasami wie co robi. Znam kilka przypadków, kiedy o poczatku ciąży było wiadomo, że coś jest nie tak, ale na siłę ciąża była podtrzymywana lekami. I co? Potem w prenatalnych wychodziło, że dziecko będzie ciężko chore, albo nie dotrwa do porodu, albo umrze tuż po i wtedy tragedia. Do końca 1 trymestru wszystko się może zadziała samoistnie, nie powinno się tego podtrzymywać za wszelką cenę. Czekam na hejt.
Ala
11 miesięcy temu
Tak, bo utarło się ze my kobiety mamy cierpieć w milczeniu. Cierpieć poronienie, choroby narządów kobiecych, miesiączki, niepłodność - tak aby nie obarczać ciężarem innych. Z drugiej strony mamy byc zawsze na zawołanie innych - troskliwe, opiekuńcze i zaradne. Takie sa oczekiwania wobec nas.
Nvgghb
11 miesięcy temu
Tyle miejsc pani odwiedza za grubą kasę, to proszę przeznaczyc te pieniądze na psychologa
Megi
11 miesięcy temu
A dlaczego nie zamieszk,ała tam gdzie czuje miłość, wsparcie, gdzie książki same się piszą, dobre wino, pogoda. No, nie wierzę za bardzo tej pani, widać za koński śmiech tam nie płacą, a zarabiać trzeba.
Gosc
11 miesięcy temu
Rodaczki?
Hania
11 miesięcy temu
Dodam że mąż wspierał mnie podczas skrobanki w szpitalu po poronieniu dlatego nie miałam depresji. A często dochodzi do poronień bo pcha łapy ginekolog przy każdej wizycie co nic nie wniesie w diagnozę jedynie zarazi. To USG u dobrego radiologa po powłoce brzusznej,morfologie,mocz dajs obraz stanu pacjentki a nie pchania łapy w pochwę jedynie podnieci ginekologa nic więcej.
Hania
11 miesięcy temu
Gabinety lekarskie I szpitale to często siedliska groźnych bakterii I wirusów lekoodpornych. Zwłaszcza u ginekologa podczas badań pochwy profilaktyktycznych. Dlaczego zawsze powinien życiowy partner pilnować sterylności podczas badań pochwy I porodu. "Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC)wynika, że według danych statystycznych co roku 91 tys. pacjentów w Europie umiera na skutek szpitalnych zakażeń. Naukowcy wychodzą z założenia, że rocznie występuje 2,6 mln infekcji, których pacjenci nabawili się podczas pobytu w szpitalu. TU NALEŻY NADMIENIĆ iż procedurą kontroli jest objętych tylko 30% szpitali w danym kraju Europy. Czyli średnio 200tyś. zgonów oraz 6 mln. zakażeń.."
JaToJa
11 miesięcy temu
A co mieli zrobić przywrócić dziecko do życia. Moja bratowa jak poroniła spłynęło po niej jak po kaczce czego nie rozumiem, powiedziała że PŁÓD był za słaby . Ale miliony kobiet niedonosi ciąży i taka jest matka natura . Ale kobiety , przyszłe MATKI organizm musi być odżywiony żeby ktoś mógł w nim zamieszkać !!!
Berni
11 miesięcy temu
I po co to gadanie??? Nie tylko ona poroniła.
Balbina
11 miesięcy temu
Ale co ma powiedzieć lekarz, czy pielegniarka? Muszą wykonać swoją pracę, to obcy ludzie, nie ma czasu na pacjentów. A miłość, opiekę, wsparcie w tym momencie powinno sie dostać od męża, rodziców, teściów, przyjaciółki i nie ma różnicy czy mieszkasz w Gruzji, czy w Polsce, ale czy masz takie osoby obok siebie. Ja tez mam zagraniczną teściową, która trajkocze, wszystko przeżywa, lzy w oczach co 5 minut i szczerze? Mam jej czesto dość! Jestem duża dziewczynka i z niektórymi sprawami chcę sobie radzić sama.
Jaś
11 miesięcy temu
jak się poroni to co sie dzieje? ono wypływa z brzucha?
...
Następna strona