Coraz częściej kobiety, które wygrały z rakiem kosztem usunięcia piersi maskują swoje blizny tatuażami. Zapewniają, że dzięki temu odbudowują pewność siebie oraz swojej kobiecości. Dla wielu to także sposób na poradzenie sobie z traumą: akceptują ciało po operacji, sprawiając, że blizny stają się piękne.
Alison Habbal uczyniła swoją bliznę prawdziwym dziełem sztuki. Gdy miała 36 lat, lekarz odkrył guza w jej piersi. Nowotwór został wycięty, ale razem z sutkiem. Kobieta postanowiła uczcić operację profesjonalnym tatuażem.
Nie chciałam mieć sztucznego sutka uformowanego z jakiejś innej części ciała - powiedziała w wywiadzie dla BBC. Pomyślałam, że po prostu zrobię tatuaż.
Żeby promować ten pomysł wśród kobiet po walce z rakiem, skorzystała z luki w cenzurze na Instagramie. Serwis zakazuje pokazywania obnażonych kobiecych sutków - a Alison może bez problemu pokazać całą pierś nie łamiąc tej zasady. Zdjęcie jej tatuażu stało się internetowym hitem i spełniło swoje zadanie - Habbal zapraszana jest do mediów, gdzie opowiada o walce z rakiem i podnosi na duchu inne kobiety.
Zobaczcie zdjęcia. Podoba Wam się taki pomysł?