Agata Młynarska na początku czerwca pożegnała się z widzami programu _**Świat się kręc**_i. To dla niego trzy lata temu rozstała się z Polsatem i wróciła do Telewizji Polskiej. Niestety, nie dogadała się z nowymi szefami. Podobno prezes TVP miał do niej żal o uczestnictwo w marszach Komitetu Obrony Demokracji. Młynarska, żegnając się z widzami, zapewne przeczuwała, że nie znajdzie się w jesiennej ramówce "telewizji narodowej".
Kontrolę nad programem, który miał być jej autorskim, straciła kilka miesięcy wcześnie, gdy nowy prezes TVP Jacek Kurski awansował tam Annę Popek z telewizji śniadaniowej. Zrobił to prawdopodobnie z wdzięczności za okazane mu serce, gdy w styczniu tego roku po raz pierwszy pojawił się na Woronicza.
Agacie nie spodobało się zachowanie Popek, która jako pierwsza pobiegła robić sobie zdjęcia z nowym szefem.
Znamy się wiele lat, nie oceniam jej wyborów - oświadczyła wówczas uszczypliwie, po czym oczywiście oceniła. Mogę jedynie powiedzieć, że miałabym problem z fotografowaniem się z prezesem TVP w pięć minut po objęciu przez niego władzy. Każdy ma swoją twarz. Tylko jedną.
W rewanżu Popek przypomniała Agacie serdeczne relacje, jakie łączyły ją z poprzednim prezesem Juliuszem Braunem.
Ciekawy punkt widzenia, zważywszy na fakt, iż Agata Młynarska, prowadząc "Świat się kręci", była jednocześnie doradcą prezesa Juliusza Brauna, z którym fotografowała się bardzo często - wytknęła jej w Super Expressie. Twarz ma się tylko jedną. To prawda.
Na szczęście nie będą musiały się już razem męczyć. Agata objęła właśnie stanowisko dyrektora do spraw rozwoju w telewizji TLC, znanej z tak ambitnych programów jak Salon sukien ślubnych, Poród z zaskoczenia, Wstydliwe choroby czy Randka w łóżku.
Na przełomie października i listopada będę mogła zdradzić więcej szczegółów - powiedziała w rozmowie z Faktem. Pracuję w tej samej grupie medialnej, co Oprah Winfrey. Kto wie, może razem zrobimy program.
_
_