Komentarze po czwartkowych zamachach w Nicei były bardzo zróżnicowane: jedni zwracali uwagę, że drugi w ciągu ostatnich miesięcy zamach na Francję to przede wszystkim atak na wspólne, europejskie wartości, drudzy zaś podkreślali, że za śmierć 84 osób odpowiadają głównie politycy zbyt pozytywnie nastawieni do emigrantów.
Przypomnijmy: Gwiazdy i politycy o zamachu w Nicei: "Dziś wszyscy myślami jesteśmy we Francji. Terror atakuje znienacka"
W podobnym tonie, co Krystyna Pawłowicz, wypowiada się Mariusz Pudzianowski. Strongman słynie z bezkompromisowych opinii wygłaszanych na swoim Facebooku, za co już raz miała spotkać go kara - groziły mu dwa lata więzienia za grożenie kijem baseballowym syryjskim emigrantom.
Pudziana do refleksji skłonił nie tyle zamach w Nicei, co słowa premiera Francji Manuela Vallsa, który stwierdził, że jego kraj "będzie musiał nauczyć się żyć z terroryzmem". Zdaniem sportowca to taka sama sytuacja, jak powiedzenie pobitej żonie, że będzie musiała z tym żyć:
Miałem nie poruszać tematu zamachu w Nicei, ale pomyślałem, że tym się podzielę: "Francja będzie musiała nauczyć się żyć z terroryzmem" - powiedział premier Francji podczas ogłaszania żałoby narodowej na dzisiejszej konferencji prasowej" - pisze Pudzian.