Przy okazji serii artykułów tygodnika Wprost opisujących molestowanie w TVN-ie, na jaw wypłynął nieco zapomniany epizod z kariery Omeny Mensah, teraz jednej z głównych gwiazd stacji. Omenaa wypromowała się w programie Red Light, w którym razem z żoną Liroya rozbierała się w wannie. Gdy o tym przypomnieliśmy, domagała się natychmiastowego usunięcia tych zdjęć.
Przypomnijmy, co ją tak oburzyło:
Teraz Omenaa zmieniła strategię. Wystąpiła właśnie w programie Bagaż osobisty Andrzeja Sołtysika, w którym stwierdziła, że... na początku lat dwutysięcznych "to było coś". Przekonuje, że warto się rozbierać w telewizji, żeby potem zajść wysoko:
_Widz wie, od czego zaczynałam, ale najważniejsze jest to, gdzie teraz jestem. Robi się z tego wielkie halo. Wtedy to było coś, żeby tak zaczynać. To jest część kariery, mojej drogi zawodowej w mediach._
Albo ktoś to akceptuje, albo ma z tym problem. Ja nie za bardzo mam z tym problem. Rozbieram się, wchodząc do wanny przed wieczorną kąpielą. Mam te sesje u siebie na półce. Jak będę miała z 50 czy 60 lat, to z chęcią sięgnę po te gazetki"
To jest ich problem, nie mój - dodaje. Wolę być jakaś, niż nijaka.
Trzeba przyznać, że w polskiej telewizji da się zrobić imponującą karierę. Czasami trzeba tylko zacząć od wanny.