Minęło 40 lat od premiery "Szczęk": Oto 10 plaż, które lepiej omijać!
Tutaj co roku ginie najwięcej ludzi... Zobaczcie zdjęcia.
Pamiętacie ten film? Rekin ludojad siał postrach na plaży filmowego kurortu, wgryzając się w ciała beztroskich plażowiczów przy dźwiękach niepokojącej muzyki Johna Williamsa. Z okazji 40-lecia kultowe dziś Szczkęki Stevena Spielberga znów straszą w amerykańskich kinach. A my zastanawiamy się, czy ta filmowa fikcja była aż tak daleka od prawdy. Okazuje się, że na świecie jest wiele pięknych plaż, na których można stracić życie i zdrowie.
Zobaczcie listę najniebezpieczniejszych plaż świata. Lepiej nie wchodźcie tam do wody podczas wakacji.
Ukochana plaża surferów na Florydzie to miejsce piękne jak ze snu, niestety tego złego. Zarejestrowano tu aż 238 ataków rekinów na ludzi. To wina wysokich fal, które nie pozwalają drapieżnikom przyjrzeć się ofierze, więc kiedy słyszą plusk deski o wodę atakują na oślep z otwartą paszczą i miażdżą ofiarę. Dwa miesiące temu w ten sposób zginął 17-letni chłopak, a wielu innych zostało dotkliwie poranionych.
Większość najniebezpieczniejszych plaż świata jest zlokalizowana na wybrzężu Australii. Plaża Fraser Island uchodzi za najgorszą z nich. Na turytów czyha tu szereg niebezpieczeństw. W wodzie przy brzegu napotkać można nie tylko rekiny, ale także meduzy i... krokodyle słonowodne. W dodatku może nas porwać silny prąd strugowy. Jeśli uda się przeżyć kąpiel, na plaży czają się jeszcze śmiercionośne pająki, których w Australii jest wyjątkowo dużo. Najwięcej doniesień związnych jest jednak z dzikimi psami dingo, które w liczbie 200 sztuk terroryzują wyspę. Co roku psy atakują dzieci. 4 lata temu dwa z nich rozszarpały trzylatkę.
Niegdyś modne miejskie kąpielisko Chowpatty Beach w Bombaju to jedna z najbardziej zanieczyszczonych plaż na świecie. Piasek nasiąknięty jest wszelkimi możliwymi zanieczyszczeniami z plażowego handlu i odpadami z załadunków statków, a w wodzie pływają nieczystości z całego miasta. W 2011 roku doszedł jeszcze węgiel z zatopionego przy brzegu statku. Według zachodnich stacji epidemiologicznych kontakt z wodą może tu wywołać biegunkę i ból gardła, a u dzieci i osób starszych nawet poważniejsze schorzenia.
Brazylijskie Recife ma jedne z najszerszych plaż o bajecznie złotym piasku. Szczególną popularnością cieszy się Praia de Boa Viegem, którą codziennie szturmują mieszkańcy miasta i spragnieni słońca turyści. Ale do wody wchodzić należy ostrożnie - w ciągu ostatnich lat zanotowano tu w sumie 50 ataków rekinów, z których 20 zakończyło się śmiercią.
Ta meksykańska plaża na południowym wybrzeżu stanu Oaxaca nazywana jest "Plażą topielców". Prądy strugowe są tu tak silne, że nawet dobrzy pływacy nie dają im rady i co roku z wody wyławiane jest jakieś ciało. Mimo to turyści, a zwłaszcza nudyści tłumnie odwiedzają ten rajski zakątek. Plaża ma swoją renomę - to miejsce zanurzone w klimacie lat 70., ulubione przez surferów i współczesnych hipisów.
Niesamowite czarne plaże na wyspie Hawaiʻi mogą się wielu wydawać piękne, ale są bardzo niebezpieczne. Leżą bowiem tuż pod jednym z najbardziej aktywnych wulkanów świata. Kilauea od 1983 wyrzuca gorącą lawę, a ta spływa do oceanu podgrzewając miejscowo wodę do 110 stopni C. W maju wokół wulkanu dochodziło dodatkowo do licznych trzęsień ziemi.
Brazylijska Copacabana to najsłynniejsza dzielnica Rio de Janeiro, która może się poszczycić 4-kilometrową plażą. Słońce, złoty piasek i nieustające imprezy - to powody, dla których ściągają tu turyści z całego świata. Nie przeszkadza im, że tuż za autostradą rozpościerają się slumsy, z których na plażę wchodzą żebracy i prostytutki. Co tydzień 30 osób (!) znika w tej okolicy bez śladu, a setki tracą swój dobytek.
Wszystkie plaże na północnym wybrzeżu Australii, głównie w Queensland i Terytorium Północnym należy uznać za bardzo niebezpieczne. A to dlatego, że czają się na nich naprawdę groźne zwierzęta. W wodzie rekiny, płaszczki i jadowite meduzy, których poparzenie może spowodować kalectwo lub śmierć. Najgorsze są kubopławy, tylko one są odpowiedzialne za 60 zgonów i cięzkich poparzeń.
Po ataku terrorystów z Państwa Islamskiego władze Tunezji robią wszystko, by przekonać turystów, że Sousse jest bezpieczna. Po plażach spacerują m.in oddziały służb specjalnych i policji, wszystko po to, by stworzyć wrażenie bezpieczeństwa. Prawda jest jednak taka, że region jest niestabilny, a terroryści znają różne spodoby na omijanie patroli. Przypomnijmy, że pod koniec czerwca na plaży w pobliżu hoteli Soviva i Imperial Marhaba w Sousse napastnicy otworzyli ogień do plażowiczów z broni maszynowej. Zginęło 37 osób. Polski MSZ odradza turystom ten kierunek.