Dagmara Kaźmierska** dała się poznać szerszej publiczności jako swojska uczestniczka programu _Królowe życia_, która po latach wygodnego życia w Stanach Zjednoczonych wróciła do rodzinnego Kłodzka. Gdy dzięki hitowej produkcji stacji IITV przebojowej 44-latce udało się spełnić marzenie o "sławie", szybko wyszło na jaw, że "gwiazda" była skazana za sutenerstwo i zmuszanie młodych kobiet do prostytucji. Nie przeszkodziło jej to jednak w zostaniu **pełnoprawną celebrytką...
Nie da się ukryć, że ostatnie miesiące w życiu Kaźmierskiej nie należały do szczególnie udanych. W maju Dagmara miała poważny wpadek samochodowy, w wyniku którego trafiła do szpitala z otwartym złamaniem obu nóg. Miesiąc temu "królowa życia" opublikowała za pośrednictwem Instagrama poruszający post, w którym oświadczyła fanom, że może nigdy nie uda jej się odzyskać swojej sprawności w pełni.
Mimo pasma nieszczęść, Dagmara stara się nie poddawać i dalej sumiennie wypełnia "obowiązki" gwiazdy reality show. W poniedziałek celebrytka postanowiła uczcić Dzień Niepodległości, zaszczycając swoją obecnością jubileuszowy koncert z okazji 35 lat na scenie zespołu Papa D. Dagmara pojawiła się na evencie o różowych kulach, stawiając tego dnia na czarne leginsy La Mania i satynową bluzkę z koronkowym wykończeniem, na którą narzuciła ramoneskę z wytłoczonym wężowym printem. Wygląda na to, że widok paparazzi uzbrojonych w aparaty fotograficzne wprowadził Kaźmierską w szampański nastrój, ponieważ szeroki uśmiech dosłownie nie schodził z jej twarzy.