NAJWIĘKSZE DNO polskiego YouTube'a. Przypomnijmy najbardziej żenujące wyczyny Marcina Dubiela (ZDJĘCIA)
W bogatym repertuarze blogera znaleźć można między innymi publiczne wymiotowanie, promowanie ekshibicjonizmu i molestowania seksualnego, poważne wykroczenia drogowe oraz obśmiewanie ubogich dzieci. Bardziej od rzeszy fanów przydałby mu się chyba kurator...
Musimy przyznać, że od kilku miesięcy strasznie zazdrościliśmy Deynn, że udało jej się wymyślić nową jednostkę miary. Głowiliśmy się więc dniami i nocami, aby wpaść na swój oryginalny pomysł, aż tu nagle niczym z nieba spadł nam *Marcin Dubiel, który zaliczył prawdopodobnie największy upadek w historii polskiego YouTube'a. Z dniem dzisiejszym chcielibyśmy więc oznajmić, że nową oficjalną jednostką poziomu żenady w polskiej vlogosferze będą dubiele (nie mylić z decybelami)! Dubele ujemne będą więc oceną pozytywną zachowania danego vlogera, natomiast 100 dubieli to temperatura wrzenia, występująca na przykład przy *śmianiu się z aparycji ubogich dzieci.
Zabawa kosztem afrykańskiego dziecka to jednak nie pierwszy raz, gdy Marcin sięgnął absolutnego dna. Dziwi nas wręcz, że internetowa społeczność tak długo zwlekała z wykluczeniem go ze swojej kasty, biorąc pod uwagę jego liczne przejawy skrajnie niebezpiecznego i zwyczajnie głupiego zachowania. Zdajemy też sobie sprawę, że spora część naszych czytelników może nie zdawać sobie sprawy z tego, kim jest rzeczony YouTuber. Możecie się jednak założyć, że bardzo dobrze znają go wasze dzieci. Wzięliśmy więc "na klatę" trudny obowiązek zagłębienia się w historii publicznej działalności Marcina Dubiela i przytoczenia najbardziej żenujących momentów jego kariery, ku przestrodze dla rodziców i młodych ludzi marzących o karierze influencera.
Przypomnijmy: Przyjaciel Littlemooonster96 promuje się na "pomaganiu" biednym. Podarował bezdomnemu buty od Kanye Westa...
Czy fani youtubera wybaczą mu po raz kolejny, czy młodzieniec będzie musiał wreszcie ponieść konsekwencje swoich czynów?
Niestety Dubiel stwarza zagrożenie nie tylko dla szarych komórek jego obserwatorów, ale i życia polskich pieszych. 23-latek przed tygodniem opublikował Instastory, na którym pędzi w dzień przez obszar zabudowany z prędkością 120 kilometrów na godzinę! Cudem nikomu nic się nie stało.
"Ej Marcin, zobacz stary, skośny murzyn. Co jest grane? Jaki zaisty" - słyszymy na nagraniu kolegę Dubiela, który przynosi do niego na rękach czarnoskórego chłopczyka. Zamiast skarcić swego wyjątkowo oderwanego od rzeczywistości znajomego, **Marcin wybuchł śmiechem, po czym relację z całego zajścia opublikował w swoich mediach społecznościowych.
Jednym z największych "przebojów" Dubiela jest filmik zatytułowany "NAGO PO GALERII HANDLOWEJ". Klip obrazuje, jak Dubiel namawia swoich równie lotnych znajomych do odwiedzenia centrum handlowego w samych slipkach. Zainspirowany wyzwalającym doznaniem kolega vlogera postanawia w pewnym momencie zedrzeć z siebie bieliznę i z przyrodzeniem w dłoni napastować Bogu ducha winnych przechodniów. Na dobrą sprawę tematem tym mogłaby zainteresować się policja, ponieważ zaczyna to podchodzić pod molestowanie seksualne, a ekshibicjonizm jest przecież przestępstwem.
Swój debiut na Pudelku Marcin zaliczył w sierpniu zeszłego roku, kiedy postanowił promować się za pomocą "spontanicznej" akcji charytatywnej. Wraz ze swoim kolegą vloger przemierzał ulice Warszawy w poszukiwaniu osoby, która nadałaby się do nagrania. "Szczęśliwy" traf padł na przyjemnego pana, który otrzymał od spragnionych sławy młodzieńców buty Kanye Westa za 1000 złotych i drugie tyle w gotówce. Na nagraniu widzimy, jak znajomy Dubiela macha ręką w stronę kamerzysty, aby ten uchwycił moment dobroczynności pod jak najlepszym kątem. Trudno więc uwierzyć w szczerość intencji vlogera.
Spora część "twóczości" Dubiela skupia się na tak zwanych "prankach" - niewinnych z pozoru żartach uwiecznionych za pomocą kamery. Pranki w wykonaniu Marcina są jednak nadzwyczaj toporne. Jego "ofiary" ewidentnie wiedzą zawczasu, co je spotka. Na jednym z nagrań tego typu możemy też zaobserwować popularnego vlogera w trakcie oddawania moczu. Życzymy wszystkim miłego seansu.
W 2017 roku Dubiel zadebiutował z książką uczącą szkolną młodzież, jak najskuteczniej łapać Pokemony w grze telefonicznej. Cóż, każdy orze, jak może.
Po zapoznaniu się z tym filmikiem nietrudno zrozumieć, dlaczego jego autorzy usunęli go już z sieci. Po wymieszaniu mleka z colą Dubiel wymiotuje beżową papką ku wyraźniej uciesze swoich dwóch kolegów. Trudno wyobrazić sobie bardziej desperackie błaganie o atencję.
Zaledwie tydzień temu na kanale Dubiela pojawiło się nagranie "JAK SŁAWA MNIE ZNISZCZYŁA". Byłoby to nawet zabawne, biorąc pod uwagę, że film zadebiutował pomiędzy stwarzaniem śmiertelnego zagrożenia na ulicy, a drwinami z afrykańskich dzieci, gdyby nie było tak koszmarnie przykre. "Musiałem zrobić każdy najmniejszy błąd, żeby poznać dno i móc się od niego odbić" - mówi Marcin na nagraniu. Coś nam się wydaje, że Marcin poznał dno aż za dobrze.