Po raz pierwszy od śmierci księżnej Diany w brytyjskiej rodzinie królewskiej poruszany jest temat ingerencji mediów w życie rojalsów. Królowa Elżbieta mimo tragedii, jaka dotknęła jej bliskich, nigdy nie weszła na ścieżkę konfliktu z tabloidami. Jej wnuki mają jednak bardziej zdecydowane zdanie w tym temacie i nie podoba im się bycie częścią świata show biznesu.
Walka Harry'ego i Meghan z kolorową prasą nabrała rumieńców gdy oboje zdecydowali się wypowiedzieć w dokumencie stacji ITV. Smutna Meghan, skarżąca się na cienie tak ogromnej sławy, zirytowała część środowiska dziennikarzy showbiznesowych, którzy zarzucają jej hipokryzję.
Tymczasem po stronie księżnej stanęły przedstawicielki brytyjskiego parlamentu, co ciekawe, z obu stron sceny politycznej. 72 przedstawicielki parlamentu sporządziły list, w którym bronią Meghan i karcą media za publikowanie niesprawdzonych informacji na jej temat.
Chemy wyrazić naszą solidarność z tobą. Jako parlamentarzystki opowiadamy się przeciwko niesmacznej i wprowadzającej w błąd naturze treści, jakie pojawiają się na twój temat oraz twojej rodziny - czytamy.
Nagłówki w mediach przedstawiają inwazję na twoją prywatność i to bez uzasadnienia (...) Choć uczestniczymy w życiu publicznym w innej skali niż twoja, rozumiemy, czym jest atak na kobietę wykonującą tak ważną pracę. Spodziewamy się, że media znajdą granicę pomiędzy tym, co ważne dla oka publicznego, a tym, co ma szkodzić kobiecie bez powodu.