Anna Dereszowska jest jedną z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich aktorek. Gwiazda stroni od skandali i od wielu lat skupia się głównie na karierze zawodowej. Główne role, które dostaje w największych produkcjach najważniejszych stacji telewizyjnych w Polsce, potwierdzają ilość włożonej pracy w doskonalenie warsztatu, który zaowocował stabilną pozycją w branży. Choć póki co Anna Dereszowska nie ma czego się obawiać, nie wiadomo, jak będzie to wyglądało w przyszłości. Roztropna aktorka przygotowuje się na każdy możliwy scenariusz, dlatego już teraz zaczęła zabezpieczać przyszłość swoją i bliskich:
Może dlatego, że za oknem jest jesień, pomyślałam o jesieni mojego życia. Chciałabym, żeby była kolorowa, żebym mogła poświęcić ten czas dzieciom i wnukom. Ale żeby tak było, muszę mieć poczucie bezpieczeństwa, również finansowego – tłumaczy rozważnie.
Głębokie refleksje popchnęły ją do podjęcia konkretnych kroków. W celu spełnienia marzeń o barwnej jesieni życia zaczęła oszczędzać w IKZE. To idealne rozwiązanie dla osób, które nie są zatrudnione na etat. Jednak nawet dla tych mających stałe zatrudnienie znalazła korzystne rozwiązanie:
Ja wybrałam IKZE, bo wydaje mi się, że to najkorzystniejsze rozwiązanie dla kogoś, kto nie jest na etacie. Gdybym miała możliwość, z pewnością przystąpiłabym do PPK. Przekonują mnie liczby. Prawie drugie tyle co pracownik, który zdecydował się oszczędzać w PPK, dokładają pracodawca i państwo! W razie potrzeby w każdej chwili mogę zrezygnować z oszczędzania. Policzyłam na specjalnym kalkulatorze (na stronie www.mojeppk.pl), ile można zgromadzić oszczędności w PPK. To się po prostu opłaca – mówi otwarcie i po chwili dodaje:
Tak naprawdę nie jest ważne, w jaki sposób każdy z nas będzie oszczędzał, czy w IKZE, czy PPK, czy na koncie oszczędnościowym, czy jeszcze w inny sposób, ważne żeby już dziś pomyśleć o przyszłości i wykonać pierwszy inwestycyjny krok od razu. Warto przeanalizować, co jest korzystne, co daje większe zyski itp. Ale zróbmy ten pierwszy krok, zdecydujmy i dajmy sobie szansę.
Dereszowska zdradziła też, że jest typem osoby, która, aby działać, potrzebuje impulsu. To również był jeden z powodów, dla których zdecydowała włączyć się w akcję promującą oszczędzanie:
Angażuję się jedynie w projekty, które szczerze popieram, w sprawy, które są mi bliskie. Udział w akcji promującej oszczędzanie jest jednym z takich projektów. W końcu problem tego, z czego będziemy żyć na emeryturze, dotyczy wielu z nas. I wielu z nas, podobnie jak ja, potrzebuje czasem impulsu, żeby zacząć poważnie o tym myśleć. Dotyczy to w szczególności kobiet. Żyjemy dłużej od mężczyzn, a zarabiamy mniej. Mamy więc mniej zgromadzonych pieniędzy na emeryturę.
Partnerem tekstu jest PFR Portal PPK.
