Trwa ładowanie...
Przejdź na

Właściciele kociej kawiarni skarżą się na klientów z małymi dziećmi: "Wyzwiska i GROŹBY POBICIA"

247
Podziel się:

Niektórzy rodzice nie mogą pogodzić się z "surowym" regulaminem lokalu, który zabrania przebywania w knajpie z dziećmi poniżej 6. roku życia.

Właściciele kociej kawiarni skarżą się na klientów z małymi dziećmi: "Wyzwiska i GROŹBY POBICIA"

Moda na "kocie" kawiarnie przyszła do nas ze Wschodu, gdzie lokale, w których można raczyć się kawą w towarzystwie kotów zaczęły powstawać już w latach 90. W maju 2017 w Trójmieście otworzyło się pierwsze tego typu miejsce, w którym umożliwiono wielbicielom futrzaków obcowanie z kotami z gdyńskiego schroniska Ciapkowo. Zaledwie po kilku dniach o Białym Kocie zrobiło się o niej głośno za sprawą nagłej zmiany regulaminu, która była konieczna w związku z niestosownym zachowaniem niektórych gości. Kawosze zaczęli przychodzić do kawiarni z małymi dziećmi. W związku z licznymi przypadkami znęcania się nad zwierzętami, właściciele lokalu postanowili zakazać wstępu do kawiarni dzieciom poniżej 6 roku życia.

Tak naprawdę to dzieci same w sobie nigdy nie były i nie będą jakimkolwiek ciężarem dla nas. Problemem są rodzice, których podejście do wychowania swoich pociech jest, nie bójmy się użyć tego słowa, absolutnie beznadziejne - tłumaczono wówczas.

Dziś gdynianie w wieku 6-10 lat mogą wejść do kawiarni, jednak tylko po wcześniejszej rezerwacji. Niestety, wielu klientów wciąż ignoruje ten zakaz. Ze względu na ciągłe dyskusje, awantury a nawet groźby ze strony "dzieciatych" gości, właściciele Białego Kot_a_ postanowili wystosować apel, w którym zwrócili uwagę na problem, prosząc agresywnych rodziców o rozwagę.

Kochani, ostatnie dwa weekendy były dla nas i dla kotów naprawdę ciężkie - czytamy w facebookowym poście. Mieliśmy ogromny ruch. Do tego niestety rodzice dzieci do lat 10, niestety, okazywali nam w większości totalny brak szacunku, kultury oraz zwykłego ludzkiego zrozumienia. Nie od dziś na naszym FB i drzwiach do wejścia do kawiarni przypięta jest informacja, ze wizyta z dzieckiem poniżej 6. roku życia jest niemożliwa, a przy wizycie z dzieckiem poniżej 10. roku życia wymagamy wcześniejszej rezerwacji. Jednak w ostatnie dwa weekendy znaczna część rodziców pozwoliła sobie tę informację zignorować, mimo, iż wisi ona już dwa lata. Naprawdę nie jest to przyjemne słuchać wyzwisk i gróźb pobicia (!) od ludzi, których się nie zna i z pewnością poznać nie będzie się chciało w przyszłości.

W dalszej części wpisu zwrócono uwagę na troskę o stan psychiczny czworonożnych podopiecznych, którzy często nie najlepiej znoszą obecność najmłodszych.

Prosimy Was - rodziców - o wyrozumiałość. Panujące u nas zasady zostały wprowadzone nie bez przyczyny. Jest to tylko i wyłącznie troska o stan psychiczny kotów, które ciągane za ogon, trącane piórami do zabawy w pyszczek, brzuszek, czy inne części ciała, czy też po prostu gonione po sali z krzykiem, nie były w stanie funkcjonować w kawiarni. Wiemy, coś o tym, bo pierwsze dwa koty, które były w kawiarni w czasach, kiedy nie mieliśmy tych zasad, a które sami adoptowaliśmy - Kapsel i Korek - do dziś uciekają przed dziećmi.

_Wiele razy słyszeliśmy, że "mamy w domu kota/dwa/pięć". Bardzo się cieszymy, że lubią Państwo koty - tylko, tak naprawdę, co z tego? Te koty są z Wami zazwyczaj od długiego czasu, przyzwyczaiły się do pewnych rzeczy, nie mają nadmiaru bodźców ani większych powodów do stresu. Ciapkoty, które są w kawiarni, nie miały lekkiego życia, które Wy daliście swoim mruczkom**. To są koty po przejściach, porzucone, oddane. Nie wspominając już o fakcie, że rozszerzanie "schematów zachowania" jedynego (który jest z Wami w domu) kota jakiego widujecie na całą kocią populację jest dosyć... Naiwne, delikatnie powiedziawszy.**_

Drodzy Państwo, to co robimy po prostu "działa" i sprawia nam ogromną satysfakcję, staramy się to tłumaczyć i pokazywać na każdym kroku. Rozumiemy, że zawsze znajdą się osoby, które nie chcą albo nie mogą tego zrozumieć. Ale jeśli tak jest to przynajmniej nie wyzywajcie nas przy swoich dzieciach, nie róbcie scen i dajcie nam spokojnie wykonywać naszą pracę. Naprawdę, nawet w samej Gdyni jest co najmniej kilka miejsc, skierowanych stricte do rodziców z dziećmi. Miejsce, gdzie panują obostrzenia w tym zakresie (abstrahując od miejsc sprzedających duże ilości alkoholu, czyli skierowanych wyłącznie do osób dorosłych) jest jedno, nasza kawiarnia. I stety/niestety muszą to Państwo uszanować.

Są rodzice, których postawa wobec naszej odmowy wejścia na kocią salę jest fantastyczna. Mówicie pociechom, że rozumiecie i wrócicie za parę lat lub zrobicie rezerwacje przy następnej wizycie. Dziękujemy Wam serdecznie! To jest coś, czego trzeba uczyć dzieci. Szacunku wobec zwierząt i ludzi.

PS. Tę kartkę z naszych drzwi ktoś podarł wczoraj...

Rozumiecie oburzenie "troskliwych" rodziców?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(247)
gość
5 lata temu
I słusznie, że jest zakaz. Moim zdaniem w ogóle powinni zakazać wstępu dzieciom.
Gość
5 lata temu
Niestety czasami nawet rodzicom brak kultury, to czego się po dziecku spodziewać-bezstresowe wychowanie, róbta co chceta
Nika
5 lata temu
Prawda jest taka, że właściciele kawiarni mogą sobie ustalać takie zasady jakie im pasują, bo to ich kawiarnia. Jeśli komuś to się nie podoba, nie musi pić kawy akurat tam. Jest całe mnóstwo miejsc, do których można pójść z dziećmi. Nie rozumiem ludzi, którzy za wszelką cenę muszą postawić na swoim.
Jani
5 lata temu
Od niedawna unikam chodzenia do restauracji, właśnie z powodu wrzeszczacych dzieciaków. Chcę w spokoju zjeść zamówione jedzenie. Gdy widzę w restauracji kącik zabaw, biorę nogi za pas.
Gos
5 lata temu
Wole koty niz niewychowane dzieci. Rodzice, wy je wydaliscie na swiat, wezcie odpowiedzialnosc!
Najnowsze komentarze (247)
gość
5 lata temu
Nie dziwię się, przychodzą tacy z rozpuszczonymi dzieciakami do kawiarni i puszczają je samopas, kto ma się ich dziećmi zająć ? kelnerki ? Żeby nie było, sama wychowałam 2 dzieci
Piper93
5 lata temu
Bardzo dobrze! Kawiarnia to nie plac zabaw! dorośli często przychodzą do takich miejsc żeby się spotkać, porozmawiać, zrelaksować czy załatwić biznesowe sprawy a nie słuchać jazhotu jakiegoś ludzkiego miota! Następny zakaz powinien dotyczyć również zakazu wejścia z gówniakiem do SAMOLOTU!!!
Gość
5 lata temu
Dzieci to powinny mieć wogóle zakaz wstępu do wielu restauracji ja np palcac za obiad 100 zł nie mam ochoty słuchać ryku babelka
Gość
5 lata temu
Rozumiem I popieram zakaz.
Janusz
5 lata temu
Rodzice myślą, że za rządów PiS stali się lokalnymi Bogami. Wszyscy mają się przed nimi kłaniać i spełniać ich żądania. A dziećmi mają się zajmować przedszkolanki, nauczyciele czy obsługa kawiarni/restauracji bo rodzice przecież chcą odpocząć od ciężkiego i wyczerpującego macierzyństwa.
Mam kota.
5 lata temu
Pychotka... Kawa z kudłami.
Gość
5 lata temu
Polscy rodzice to często swo..łocz.
Gość
5 lata temu
Polscy rodzice to często swo..łocz.
Gość
5 lata temu
Polscy rodzice to często swo..łocz.
Gość
5 lata temu
Bardzo dobrze i trzeba uszanować ta decyzję .
Gość
5 lata temu
Bardzo dobrze i trzeba uszanować ta decyzję .
Gość
5 lata temu
Zakaz wchodzenia głupim rodzicom i rozpieszczonym dzieciom.
Gość
5 lata temu
mam dziecko i w życiu nie pozwoliłaby mu się pastwić nad zwierzęciem to nie jest Zabawka,oczywiście popieram zakaz
gość
5 lata temu
Wszystko w sumie zalezy od dziecka ale jesli jest taka zasada to trzeba sie dostosowac. Ja mam akurat córkę bardzo ogarnieta, ulozona i po prostu taka grzeczna i czarujaca. Ale ja nieraz widze takie diabły... A mamuski nic! Jesli klient niedoszły swoja droga ma tupet aby wyzywac, odgrazac sie, to dziecko raczej bedzie mialo podobny charakterek. :) Z racji, ze nie ma mozliwosci weryfikacji przy wejsciu jak sie dziecko zachowa to jedynym sposobem na to aby kotom nie zadziała sie krzywda jest wlasnie ograniczenie wiekowe, trzeba to uszanowac.
...
Następna strona