Telewizje śniadaniowe z tygodnia na tydzień prześcigają się w pomysłach na przyciągnięcie widzów przed telewizory. O coraz większą oglądalność walczy też _**Pytanie na śniadanie.**_ W emitowanym na kanale Telewizji Polskiej programie nie brakuje wizyt przeróżnych ekspertów, którzy mają zachęcić Polaków do tego, by od jak najwcześniejszych godzin zasiadali przed telewizorami.
Producenci śniadaniówki zachęcają też widzów występami muzycznymi znanych artystów. Nie inaczej było w niedzielę, gdy do Pytania na śniadanie zaproszono "gwiazdę" ostatnich miesięcy, Ronniego Ferrari. Znany z jednej piosenki 19-latek może poszczycić się 450 tysiącami subskrypcji w serwisie Youtube i ponad 60 milionami wyświetleń wpadającego w ucho utworu "Ona by tak chciała".
Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby nie fakt, że w swoim osobliwym utworze Ronnie śpiewa o alkoholu, marihuanie i innych używkach, nie szczędząc przy tym wulgaryzmów. Tym bardziej może dziwić, że stojąca na straży moralności Telewizja Polska zdecydowała się na występ kontrowersyjnego artysty jeszcze przed 11.
Performance "wschodzącej gwiazdy" poprzeplatano urywkami z kuchni studia Pytania na śniadanie, gdzie prowadzący, Marzena Rogalska i Tomasz Kammel, pląsali m.in. w rytm "Płyniemy jak rakieta, posypana mocna feta".