Magdalena Frąckowiak zmagała się ostatnio z tajemniczą chorobą, która niemal pozbawiła ją życia. Problemy ze zdrowiem pojawiły się po tym, gdy topmodelka poddała się "innowacyjnemu" zabiegowi powiększania biustu. Lekarz wstrzyknął jej specjalny preparat przeznaczony do konturowania i modelowania ciała. Niestety okazało się, że substancja składająca się z soli fizjologicznej oraz poliamidu w wielu przypadkach powoduje gnicie, co może doprowadzić do konieczności amputacji piersi. Frąckowiak zrażona brakiem profesjonalizmu niektórych chirurgów umówiła się na wizytę do specjalisty Perema Hedenema, który jest ekspertem w chirurgicznym rekonstruowaniu piersi. Lekarz usunął żel hydrofilowy z piersi gwiazdy i na prośbę celebrytki powiększył je w "tradycyjny" sposób.
Magda na szczęście czuje się już lepiej. Na Instagramie zamieściła zdjęcie z doktorem i dziękowała mu za to, ze uratował jej życie.
Przez rok czułam się fatalnie, nie widziałam, że powoli umieram od środka. On podjął się bardzo trudnej operacji, która trwała aż pięć godzin - wyznała.
W rozmowie z Pudelkiem sprawę skomentował dr Krzysztof Gojdź. Lekarz twierdzi, że na niebezpieczeństwo zostało narażone tysiące pacjentek.
W Polsce od kilku lat "modne" stało się powiększanie piersi preparatem na bazie soli fizjologicznej. Była to niby "naturalniejsza" alternatywa dla wkładek silikonowych. Bez chirurgii, bez narkozy i bolesnej rekonwalescencji. Metoda promowana była przez jedną z warszawskich klinik medycyny estetycznej, która również dystrybuowała preparat. Zwabione łatwym i szybkim zarobkiem inne kliniki wykonywały ten niebezpieczny zabieg w całym kraju. Pacjentka płaciła za usługę kilkanaście tysięcy złotych, podczas gdy klinika ponosiła koszt kilku tysięcy. Szybkie i łatwe pieniądze. Tysiące pacjentek zostało narażonych na poważne działania niepożądane – mówi nam doktor.
Sam Gojdź miał do czynienia z kobietami, które padły ofiarą nieuczciwych klinik.
Znam wiele dziewczyn, które przez wiele lat cierpiały z powodu deformacji piersi, spowodowanych zakażeniami oraz działaniami niepożądanymi tego preparatu. Ja nigdy nie wprowadziłem w swojej klinice tej metody powiększania piersi i zawsze przestrzegałem przed nią pacjentki. Najgorsze zło! Brawo Magda za powiedzenie głośno o swoim przypadku, ku przestrodze dla innych kobiet! Dziewczyny, jeśli już faktycznie musicie powiększać piersi, zróbcie to u renomowanego chirurga plastycznego z dużym doświadczeniem zawodowym. A jeśli nie znacie takiego w Polsce, to zapraszam do mnie do Miami na Florydę - do eldorado medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej, gdzie już w listopadzie otwieram pierwszą klinikę – dodaje Gojdź.