Ostatni raz, gdy fani widzieli Sinead O'Connor w pełni sił, miał miejsce wiele lat temu. Wokalistka od dawna zmaga się z depresją i poważnymi problemami dotyczącymi jej kondycji psychicznej. Prawie rok temu Sinead zmieniła imię na Shuhada Davitt i ogłosiła światu, że to zwieńczenie jej konwersji na islam.
Zmiana wyznania nie zakończyła jednak problemów osobistych wokalistki, która próbowała odzyskać kontakt z czwórką swoich dzieci. Wszystko wskazuje na to, że póki co udało jej się przekonać do siebie 15-letniego syna Shane'a. Nastolatek pojawił się z nią w Dublinie, gdzie Sinead brała udział w nagraniu programu Late Late Show.
O'Connor w programie wykonała swój największy przebój, Nothing Compares 2 U, czym wzruszyła widownię. W rozmowie z Ryanem Tubridym opowiedziała o byciu muzułmanką:
Gdy studiujesz Koran, zdajesz sobie sprawę, że muzułmaninem byłeś od zawsze, tylko o tym nie wiedziałeś - mówiła. Mam 52 lata. Dorastałam w innej Irlandii niż ta dzisiaj, nikt nie czerpał radości z religii. Zrozumiałam, że w końcu jestem w domu, że od zawsze byłam muzułmanką - tłumaczyła w programie.
Sinead wyznała też, że bardzo bała się powrotu na scenę:
Byłam wypalona. Szczerze mówiąc myślałam, że nikogo już nie obchodzę. Myślałam, że nikt nie kupi biletów na mój koncert, że nikt mnie nie zabukuje.
_
_