Polskie gwiazdy stają przed nie lada dylematem podczas wyboru kreacji na branżowe imprezy. Z jednej strony często chciałyby wnieść na warszawskie salony odrobinę "zachodniego sznytu", udowadniając tym samym, że niczym tak naprawdę nie różnią się od swoich paryskich, londyńskich czy nowojorskich odpowiedniczek. Z drugiej strony martwią się jednak, że każdy przejaw ekstrawagancji lub odejścia od normy może ściągnąć na nie lawinę mało konstruktywnej krytyki, tak często mylonej dzisiaj z "hejtem".
Pozornie perfekcyjne rozwiązanie tej istnej zagwozdki odkryła zdaje się Agnieszka Hyży, którą podziwiać mogliśmy w zeszły wtorek na głośnej imprezie Flesz Fashion Night. Celebrytka zdecydowała się tego wieczora na niepozorną, aksamitną sukienkę na ramiączkach w odcieniu głębokiego granatu, do której dobrała sandałki na szpilce i czarne puzderko. Atmosferę "światowego przepychu" nadawał natomiast toczek w kształcie wiśni, przywodzący na myśl słynną włoską stylistkę Annę Dello Russo, bądź też brytyjskie arystokratki tłoczące się na wyścigach konnych w Ascot.
Za kreację prezenterki odpowiedzialna była Viola Piekut, dlatego też silne nawiązania do kreacji z przeszłości wcale nas nie dziwią. Viola ma bowiem niezwykle bogatą historię inspirowania się projektami zagranicznych twórców. Oskarżenia o bezczelny plagiat to dla niej również nie pierwszyzna, liczymy więc, że Agnieszka doskonale wiedziała, jaki chce osiągnąć efekt, gdy przekraczała próg butiku VP.
Co sądzicie o stylizacji Agnieszki? Hot or not?