W poprzednich odcinkach M jak Miłość widzowie mieli okazję zobaczyć miłosne perypetie Sonii (Barbara Wypych) i Janka (Tomas Korallik). Pojawili się razem na pamiętnej potańcówce u Kisielowej, wzbudzając nieukrywaną zazdrość u Uli (Iga Krefft).
Wcześniej jednak Janek postawił byłej ukochanej ultimatum, zapewniając, że pomoże jej obecnemu partnerowi Bartkowi (Arkadiusz Smoleński) w zamian za seks. Ta propozycja okazała się jedynie niesmacznym żartem policjanta i ostatecznie Morawski pogodził się z Mostowiakówną.
W 1431 odcinku M jak Miłość policjanci z lokalnego posterunku zostaną wezwani do pubu, gdzie doszło do krwawej bójki. Na miejscu zdarzenia jeden z pijanych uczestników bijatyki zaatakuje Sonię. Janek niezwłocznie ruszy na pomoc koleżance, ale przy okazji sam oberwie.
- Ile palców widzisz? - zapyta przyjaciela zaniepokojona Sonia.
- A ile chcesz, żebym widział?
- Jeśli widzisz podwójnie, to bardzo zły znak... Dobra, jedziesz do lekarza! - policjantka nie da za wygraną i zabierze Janka na badania.
- Pod warunkiem, że ty ze mną... - Morawski za to będzie wyraźnie rozbawiony paniką koleżanki.
Po służbie, gdy oboje ochłoną po burzliwym dniu w pracy, policjanci usiądą przed leśniczówką. Sonia rozpocznie rozmowę, która zakończy się w jej sypialni.
- Cieszę się, że nic ci nie jest… I dziękuję, że mnie obroniłeś. Uratowałeś mi życie - zacznie nieśmiało Krawczykówna.
Niespodziewanie Janek zacznie ją całować. Sonia poczuje się nieco nieswojo, choć marzyła o pocałunkach Morawskiego.
- Boję się, że jutro powiesz, że to była pomyłka… - wyszepcze do ucha Janka.
Sonia i Janek w końcu będą razem? Co wydarzy się dalej? O tym opowie 1431 odcinek M jak Miłość.