Zakończył się proces dilera gwiazd. Oskarżyciel żąda OŚMIU LAT więzienia i wysokiej grzywny (ZDJĘCIA)
Prokurator wniósł o "przepadek mienia oskarżonego o równowartości kwoty zarobionej na handlu kokainą", czyli... ponad miliona złotych.
Gdy trzy lata do wiadomości publicznej dotarła wiadomość o aresztowaniu dilera gwiazd, u którego ponoć zaopatrywał się cały polski show biznes, na rodzime gwiazdy padł blady strach. Od tamtej pory przez salę rozpraw przewinęła się spora część celebryckiego światka, zmuszona zeznawać w roli świadków na wokandzie sądowej.
Zobacz:Dariusz K. znów wypiera się nałogu. Twierdzi, że Cezary P. "świadczył mu nocne usługi przewozowe"
W zeszłym miesiącu donosiliśmy Wam, że oskarżony o handel kokainą Cezary P. został wypuszczony na wolność po wpłaceniu 100 tysięcy złotych kaucji, przystając na dozór policyjny z obowiązkiem stawiennictwa na komisariacie trzy razy w tygodniu. Wygląda na to, że diler gwiazd nie uniknie długiej odsiadki w sądzie.
W czwartek w Sądzie Rejonowym Warszawa Praga-Północ odbyła się kolejna rozprawa w sprawie Cezarego, na której oskarżyciel zażądał dla P. ośmiu lat pozbawienia wolności oraz grzywny w wysokości 32,5 tysiąca oraz 40 tysięcy nawiązki na cele zapobiegania i zwalczania narkomanii. Oprócz tego prokurator wniósł o "przepadek mienia oskarżonego o równowartości kwoty zarobionej na handlu kokainą", czyli ponad milion złotych.
Zobaczcie zdjęcia z ostatniego procesu dilera gwiazd, Cezarego P.:
Trzy lata temu na ulicy Hożej w Warszawie złapano na transakcji Cezarego P., który, jak się okazało, od lat był odpowiedzialny za zaopatrywanie w kokainę polski show biznes.
Mężczyzna zostałt oskarżony o sprzedanie kokainy 237 osobom za co najmniej milion złotych, angażując do handlowania żonę Iwonę i córkę Patrycję oraz 12 innych osób, które oskarżono o pomocnictwo w działalności przestępczej.
W czwartek w Sądzie Rejonowym Warszawa Praga-Północ odbyła się ostatnia rozprawa w sprawie Cezarego, na której prokurator i obrońcy oskarżonych przedstawiali swoje wnioski w kwestii kary.
Prokurator przypomniał, że P. stanął przed sądem pod zarzutem udziału w obrocie narkotykami i "odpłatnego udzielenia kokainy", na którym miał zarobić 1 033 200 złotych.
Ostatecznie oskarżyciel zażądał dla Cezarego ośmiu lat pozbawienia wolności oraz grzywny w wysokości 32,5 tysiąca oraz 40 tysięcy nawiązki na cele zapobiegania i zwalczania narkomanii.
Prokurator poddał w wątpliwość twierdzenia dilera gwiazd, że 427 działek kokainy znalezione u niego w domu miało być przeznaczone "na własne potrzeby". P. wyjaśniał, że "jak miał bóle, zjadał trzy gramy kokainy w półgodzinnych odstępach".
Część z domniemanych klientów przyznała przed sądem, że kupowała od P. kokainę. Inni twierdzili, że u dilera gwiazd zamawiali transport, jedzenie czy alkohol. Zdarzyła się też słynna opowieść o kotletach.
Prokurator wnosił, by sąd uznał oskarżonego za winnego "szkodzenia zdrowia ludzi, za gotowość i za brak chęci do uczciwej pracy".