W ostatnich tygodniach przez polskie media przeszła burza rozpętana przez Dominikę Zasiewską, która twierdzi, że miała płomienny romans z Krzysztofem Rutkowskim. Wodzianka utrzymuje, że spotykała się z detektywem bez licencji, choć ten oficjalnie jest zaręczony z Mają Plich. Na dowód Zasiewska publikowała zapisy rozmów SMS-owych i nagrania, które miały potwierdzać jej zażyłość z sześciennogłowym celebrytą.
Rutkowski nie potwierdził oficjalnie romansu, choć przyznał, że "ma słabość do kobiet”. Jednocześnie stwierdził, że Wodzianka źle odczytała jego intencje i ma obsesję zniszczenia jego związku z Mają.
Urażona Zasiewska zaczęła ujawniać kolejne szczegóły z życia Rutkowskiego twierdząc, że ten nawet nie mieszka z narzeczoną. Do tego twierdziła, że w trakcie gdy detektyw i jego partnerka ogłaszali, że jadą rozwiązywać kryminalne zagadki, w rzeczywistości leniuchują na kolejnych wakacjach za pieniądze swoich klientów.
Plich do tej pory nie wypowiadała się w sprawie, ale w najnowszym nagraniu na InstaStory postanowiła wbić szpilę Dominice, odnosząc się do jej zarzutów. Na kilku nagraniach przekonuje, że zaangażowała się w sprawę śmierci Piotra Wieteski.
W życiu trzeba się zajmować rzeczami ważnymi. Zaraz jadę do rodziców Piotra Wieteski, wczoraj został ogłoszony straszny wyrok, chłopak, który zabił Piotrka, dostał tylko trzy lata. (...) Ja półtora roku temu odbierałam jego sekcję zwłok, pękało mi serce, często nie śpię po dwie, trzy noce, (...) zawsze jestem z tymi, którzy mnie potrzebują. Będę codziennie dla was nagrywać, pokazywać jak wygląda to moje ”fikcyjne życie” - zapowiedziała.
Na koniec Maja nazwała siebie skromnie ”wielką kobietą” i dała do zrozumienia, że nie zamierza się mścić na Zasiewskiej.
A teraz z podwójną siłą będę działać, bo małe dziewczynki szukają zemsty, a wielkie kobiety zmieniają świat - podsumowała.
Myślicie, że Wodzianka odpowie?