"Nie karoluj do mnie teraz", czyli "Miodowe lata" SKOŃCZYŁY 20 LAT! (ZDJĘCIA)
Serial Polsatu do dzisiaj uważany jest za jedną z bardziej udanych produkcji. Pamiętacie najlepsze teksty?
Dokładnie 20 lat temu Polsat rozpoczął emisję Miodowych lat - serialu komediowego, który do dzisiaj uchodzi za jedną z lepszych produkcji w historii polskiej telewizji. Co ciekawe, Miodowe lata też powstały na bazie wykupionej licencji, a jednak twórcom udało się stworzyć coś, co bawi nawet dzisiaj, mimo nieustannej emisji na ekranach.
Widzowie pokochali motorniczego z nadwagą, jego spokojną i ironiczną żonę oraz przyjaciela kanalarza, który w małżeństwie trafił nieco gorzej. Kreacje aktorskie Cezarego Żaka, Agnieszki Pilaszewskiej, Artura Barcisia i Doroty Choteckiej bawią do dziś, a serial stał się kopalnią zabawnych tekstów.
Wciąż oglądacie Miodowe lata?
Miodowe lata do dzisiaj uchodzą za jeden z lepszych polskich seriali. Niestety, i ten pomysł zrodził się w USA. The Honyemooners emitowano w połowie lat 50. Scenografia i rys charakterologiczny bohaterów są prawie identyczne.
Polska wersja serialu była jednocześnie spektaklem - Miodowe lata nagrywano na scenach warszawskiego Teatru Żydowskiego. Emisję zakończono w 2003 roku. Rok później próbowano jeszcze wskrzesić serial pod tytułem Całkiem nowe lata miodowe, ale umówmy się: nic nie powtórzyło sukcesu pierwszych serii.
Głównym bohaterem Miodowych lat był motorniczy linii numer 18, Karol Krawczyk, który razem z żoną Alinką mieszkał na warszawskiej Woli. W tej samej klatce schodowej mieszkał jeszcze kanalarz Tadeusz Norek z krewką żoną Danusią.
Gdy oryginalną Alinkę (Agnieszkę Pilaszewską) zastąpiła Katarzyna Żak (czyli rzeczywista żona "Krawczyka", którego grał Cezary Żak), serial mocno stracił na uroku.
Karol przez cały czas usiłuje wzbogacić się za pomocą wszystkich sposobów, jakie tylko przyjdą mu do głowy. Krawczyk więc razem z Norkiem prowadzą telezakupy w lokalnej telewizji (przy okazji demolując studio); Karol oszukuje w konkursie producenta chlebka dietetycznego, że schudł dzięki tym wyrobom; występuje w reklamie batoników Chrupiące łakomczuszki... Jak można się domyślić, na żadnym z tych pomysłów nie zarobił.
Tadek, nazywany przez żonę Tadzikiem, jest nieco zahukanym kanalarzem, który co chwila wpada do Krawczyków na obiad. Zwykle to on pada ofiarą "genialnych" pomysłów Karola, tak jak wtedy, gdy musiał przebrać się za wróżkę, by wybić Alinie z głowy zasady feng shui.
Dwie przyjaciółki cierpliwie (do czasu) znoszą fanaberie swoich mężów. Sprawy zwykle komplikuje teściowa Karola, zwana Mamusią (fenomenalna Marta Lipińska), która wtrąca się w pożycie małżeńskie Krawczyków.
Karol i Tadek należą do Klubu Sierżanta, któremu patronuje supersierżant Zdobysław Kawałek (Leon Niemczyk). Jeden z najlepszych odcinków serialu powstał, gdy członkowie organizacji jechali na Międzynarodowe Wielkie Manewry Sierżantów. Wtedy Tadzik przykuł się do Karola magicznymi kajdankami mającymi otwierać się na hasło "Łubudu".
Nieco patologiczną postacią jest pan Kurski (Roman Obłoza), wytatuowany bywalec zakładów karnych, który ciągle chodzi w tym samym podkoszulku i mówi "szczałeczka sąsiady". Pewnego dnia Kurski zakochuje się w Mamusi, ale odpuszcza, gdy okazuje się, że jej mężem jest jego były wychowawca z więzienia. Mężczyzna torturował za kratami go deklamowaniem wierzy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
Szefem Karola jest Jan Marszałek, który w pewnym momencie wiąże się z eteryczną i co by nie mówić, głupią, Pamelą. Panowie są zauroczeni dystynkcją kobiety, ich żony już niekoniecznie.
Do dzisiaj fani serialu przerzucają się najlepszymi tekstami napisanymi dla Tadzia i Karola. "Nie karoluj do mnie teraz!", "Tadzik, na górę!" oraz legendarna piosenka świąteczna Biegnie, biegnie renifer, grzeje go kaloryfer.