W szpitalu Banner Desert Medical Center znajdującym się w mieście Mesa w Arizonie nastąpił prawdziwy baby boom. Wyszło na jaw, że dziwnym zbiegiem okoliczności aż 16 pielęgniarek pracujących na oddziale intensywnej opieki medycznej zaszło w ciążę, co stanowi aż 10 procent całego personelu. Z tej okazji zorganizowano specjalną konferencję prasową, w której wzięły udział wszystkie ciężarne pracownice szpitala. W trakcie spotkania kobiety żartowały, że "coś musi być w wodzie" i że "był to ich wspólny plan na urlop w święta Bożego Narodzenia". Pierwsza pielęgniarka termin porodu ma wyznaczony na wrzesień, ostatnie zaś w styczniu.
Rochelle Sherman, której pozostaje niewiele ponad miesiąc do porodu, powiedziała, że kobiety nie zdawały sobie sprawę z tego, że są w ciąży do czasu, aż nie założyły wspólnej grupy na Facebooku.
Teraz to wygląda, jakbyśmy zawiązały jakiś pakt – żartowała.
Inna z pielęgniarek, Jolene Garrow, podziękowała kolegom ze szpitala za pomoc w wykonywaniu pracy, której nie powinny podejmować kobiety w ciąży. Garrow chodziło między innymi o radzenie sobie z niektórymi chorobami zakaźnymi, jak gruźlica czy półpasiec lub pomaganie w terapii pacjentom z rakiem.
Podobno jeszcze zanim pielęgniarki zaczną kolejno odchodzić na 12-tygodniowy urlop macierzyński, personel szpitala planuje zorganizować wspólny "baby shower".