Tak kochani - to się naprawdę stało. Jacek Stachursky wrócił z nowym singlem i jest równie źle, jak się spodziewaliśmy.
Przypomnijmy, że w ostatnich latach Stachursky - ogólnie rzecz biorąc - nie popisał się szczególnie. Rok temu pisaliśmy na Pudelku o jego dziwnej, quasierotycznej piosence pod tytułem ESSA: Stachursky radzi w nowej piosence: "Porwij na noc, oddaj nad ranem!"
Niestety, nie jest lepiej. Właśnie ukazał się teledysk do nowego singla, Angelina. Możemy w nim zobaczyć śniadą, bardzo młodą dziewczynę, która w negliżu seksownie liże liście i arbuza. Bardziej rozebrana niż ubrana, wyglądająca na nastolatkę bohaterka chodzi po mieście, rozkracza się w bikini i robi ponętne miny. Wysmarowana brokatem dziewczyna tarza się w piachu i okręca kocem termicznym, a na koniec oblewa szampanem. Czyli jak to u Jacka bywa - trochę ciarki wstydu, trochę dreszczyk żenady, ale głównie niesmak.
Co się stało z Jackiem Stachurskim z czasów Dosko czy Jam jest 444? Czyżby odstawienie diety opartej na żywieniu się energią słoneczną mu zaszkodziło?