Małą Anię z Warsaw Shore, Esmeraldę Godlewską i Monikę Miller łączy kilka rzeczy: krążą po obrzeżach show biznesu, nie mają żadnych talentów, chętnie rozbierają się przed obiektywem, a efekty "sesji" umieszczają w mediach społecznościowych. Regularnie także tatuują swoje ciała i nie stronią od poprawek w gabinetach medycyny "estetycznej".
Z niewiadomych przyczyn to egzotyczne trio zostało jedną z atrakcji nadchodzącej gali MMA w Koszalinie. Anna Aleksandrzak, Monika Godlewska i Monika Miller wystąpią jako... ring girls. Trzeba to powiedzieć głośno: żadna z nich nie ma predyspozycji do robienia kariery w tym zawodzie, choć podnoszenie tabliczki z numerem nadchodzącej rundy nie powinno przerosnąć ich możliwości.
Oprócz niesamowitej okazji do zobaczenia na żywo trzech niepowtarzalnych wytworów Internetu, będzie można podziwiać walki nikomu nieznanych zawodników, oglądać konferansjera w papierowym hełmie, walki rycerzy oraz chłopców zasiadających w loży szyderców, wyglądających na obiekty drwin w czasach szkolnych.
W loży VIP z kolei zobaczymy same "gwiazdy": Lorda Kruszwila, ekipę z Warsaw Shore i blogera Z Dupy.
Prawdopodobnie będzie to najbardziej żenujące wydarzenie tego roku. A dopiero nadchodzi lipiec...