Aktualnie rządzący, poza tworzeniem podziałów, wywracaniem Konstytucji do góry nogami i promowaniem Tadeusza Rydzyka mają jeszcze jedną pasję - uwielbiają wręczać sobie nagrody i stawiać pomniki. Również w tej kwestii mają jednak swoje zdanie - dla WOŚP-u na przykład i jego działań charytatywnych nie ma miejsca na liście "honorowych" PiS-u.
W marcu w Ministerstwie Rozwoju odbyła się gala o wiele obiecującej nazwie "Prawda-Krzyż-Wyzwolenie", podczas której "uhonorowano osoby realizujące idee księdza Franciszka Blachnickiego". Uroczystość listem wparł nawet Andrzej Duda, który jednak nie znalazł czasu, by się na niej pojawić.
"Prawda-Krzyż-Wyzwolenie" to wielki program odnowy moralnej nie tylko jednostki, wspólnot, ale i całego narodu. To zadanie dla każdego z nas" - powiedział Wojciech Terlikowski.
Szczególne zasługi w ramach dość specyficznie pojmowanej "odnowy moralnej" zdaniem organizatorów gali należą się m.in. Beacie Szydło czy Bogdanowi Chazanowi. Nagrodę otrzymało też - rzecz jasna - Radio Maryja. Najciekawiej prezentuje się jednak argumentacja, z jaką "nagrodę" przyznano grupie "Odwaga” - za "pomoc duchową i terapeutyczną osobom o niechcianych skłonnościach seksualnych oraz ich rodzinom".
Swoją opinię na temat gali wyraziła m. in. Joanna Senyszyn:
Nazwa nagrody powinna przyjąć brzmienie zgodne z treścią: "GÓWNO PRAWDA-KRZYŻ PAŃSKI-WYZWOLENIE Z ROZUMU - czytamy w naTemat. Facet, który przez lata żył ze skrobanek, dostał nagrodę za "niezłomną obronę życia nienarodzonych - dodała.
Osobliwa gala nie została nagłośniona przez polskie media. Może powinna być ze względu na swoją absurdalność?
**Premier uczy się angielskiego
**