Wokół działalności posła z Kukiz'15, Marka Jakubiaka, od lat narastają kontrowersje. Ostatnio bojkotowano produkowane przez niego piwo po homofobicznej wypowiedzi o Dariuszu Michalczewskim, że "życzy mu mamusi z fujarką" żeby sportowiec "miał co ssać". Wcześniej jednak o firmie Jakubiaka pisał Newsweek, którego dziennikarz powiązał powstanie browaru z trójmiejską mafią, dla której była to pralnia brudnych pieniędzy.
Po publikacji artykułu w 2014 roku Jakubiak poszedł do sądu twierdząc, że to nieprawda i żądając przeprosin konkretnie od Tomasza Lisa, redaktora naczelnego polskiego wydania Newsweeka. Jakubiak uważa, że opublikowano kłamstwo wymierzone w jego biznes.
Ten artykuł był napisany w taki sposób, żeby zniszczyć biznes, który budowałem całe życie - powiedział serwisowi Press. Wiem, że może się on nie podobać zagranicznym koncernom, ale nie mogą na jego temat kłamać. Będę pozywał i wygrywał z każdym, kto kłamie na temat firmy.
W końcu zapadła decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie, który przychylił się do pozwu Jakubiaka. Zasądził przeprosiny od Lisa, które mają zostać zamieszczone w internetowym serwisie magazynu oraz na drugiej stronie wersji drukowanej. Dodatkowo Tomasz ma zapłacić 30 tysięcy zadośćuczynienia oraz pokryć wszystkie koszty sądowe. Lis zapowiada nie tylko apelację, ale i osobny pozew przeciwko Jakubiakowi.
Oczywiście będzie apelacja. Ale będzie też proces, który wytoczę panu Jakubiakowi - powiedział Pressowi. Ponieważ jestem naczelnym "Newsweeka", może mi wytoczyć proces za tekst, który w Newsweeku się ukazuje. Nikt nie dał mu natomiast prawa nazywania mnie kłamcą i przypisywania jakichś intencji. To, że Pan Jakubiak nie jest wychowany nie daje mu prawa do mówienia tego co mu się podoba, w tym kłamstw i bredni.
W zeszłym roku po wcześniejszej apelacji sąd uniewinnił autora artykułu, Wojciecha Cieślę, któremu Jakubiak zarzucił zniesławienie. Dziennikarz stwierdził, że jego artykuł nie był wymierzony w przedsiębiorstwo posła, ale analizowało jego prywatne relacje z trójmiejskim światem przestępczym.
Tekst dotyczył Jakubiaka, a nie Browarów Regionalnych. W licznych procesach cywilnych i karnych, którymi próbuje nas nękać pan poseł, świadkowie potwierdzili, że udziałowcami jego spółki piwowarskiej byli członkowie mafii z Gdańska, tak zwanego gangu "Koli", a przejęcia udziałów odbywały się w towarzystwie bandytów, nad otwartym bagażnikiem - powiedział dziennikarz. To samo potwierdziła prokuratura w Gdańsku. Ta sprawa jest niewygodna dla pana posła, dobrze, że wraca do domeny publicznej. Zawsze warto pamiętać o tym, w jaki sposób świat przestępczy próbuje legalizować swoje pieniądze.
Czy Kukiz wyrzuci Jakubiaka za "otaczanie się ludźmi, dla których nie może być miejsca" w jego ruchu? Z Liroyem już się pożegnał: KUKIZ WYRZUCIŁ LIROYA z klubu! "Otoczył się ludźmi, dla których nie może być miejsca w ruchu Kukiz'15"