Kariera Piotra K. jako "najmłodszego polskiego milionera" skończyła się równie szybko, jak się zaczęła. "Biznesmen" pozujący na przyjaciela celebrytów, fortuny dorobił się na handlu podejrzanymi preparatami na wybielanie zębów, odchudzanie i wzmacnianie pracy serca. Legalnością sprzedawanych przez niego produktów szybko zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Główny Inspektorat Sanitarny, którzy zgodnie orzekli, że reklamy preparatów naruszają polskie prawo, bowiem według przepisów, suplementy diety nie mogą być reklamowe jako środki farmakologiczne. Na jego wątpliwej jakości specyfiki uskarżali się także niezadowoleni klienci. Przedsiębiorczy Piotr K. w obawie przed policją i sądem szybko zawinął "interes" i uciekł z kraju.
"Milionerowi" przez kilka miesięcy udało się ukryć w Austrii, skąd na bieżąco relacjonował swoje życie na Facebooku, a także gorąco zapewniał, że jest niewinny. Pod koniec marca policja schwytała Piotra K., a sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego aresztu tymczasowego. Choć obrońca młodocianego przestępcy domagał się jego zwolnienia, to sędzia nie przychylił się do tej prośby. K. wciąż przebywa w areszcie na Białołęce i decyzją prokuratury posiedzi tam kolejne trzy miesiące.
Na wniosek Prokuratury Regionalnej w Warszawie postanowieniem wydanym przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa, przedłużono stosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego Piotra K. na okres dalszych trzech miesięcy, to jest do dnia 6 września 2017 roku - czytamy na na stronie Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Śledczy zgromadzili już wystarczający materiał dowodowy, aby postawić mu zarzuty, jednak wciąż istnieje "uzasadniona obawa", że Piotr będzie chciał wpływać na tok postępowania, przekupując świadków i zmuszając ich do zmiany zeznań.
Sąd podzielił stanowisko Prokuratury, iż wciąż aktualne pozostają przesłanki uzasadniające stosowanie wobec podejrzanego najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Dotychczas zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci między innymi zeznań świadków, wskazuje na duże prawdopodobieństwo, że Piotr K. popełnił zarzucane mu przestępstwa. W realiach niniejszej sprawy Sąd uznał, że zachodzi uzasadniona obawa, iż grożąca podejrzanemu kara, jak i okoliczności popełnienia zarzucanych mu przestępstw wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami wskazują, że przebywając na wolności Piotr K. może podjąć próbę destabilizacji prawidłowego toku postępowania. Podkreślono przy tym, że rezygnacja z dalszego stosowania tymczasowego aresztowania rodziłaby obawę podjęcia przez podejrzanego próby skontaktowania się z pokrzywdzonymi lub innymi świadkami i nakłaniania ich do składania fałszywych zeznań, bądź porozumienia się ze współpodejrzanymi w zamiarze ustalenia wspólnej linii obrony. Nadal uzasadniona jest obawa nakłaniania przez podejrzanego do składania fałszywych zeznań osób, które będą przesłuchiwane w charakterze świadków, albowiem dotychczasowe działania podejmowane przez Piotra K. dowodziły kontaktu z określonymi świadkami.
W uzasadnieniu przedłużenia aresztu dla K., prokuratura argumentuje że istnieje "realna obawa" ukrywania się lub ucieczki podejrzanego. Najwyraźniej śledczy wyciągnęli wnioski z jego wcześniejszych poszukiwań, które trwały aż 1,5 roku, mimo że "milioner" aktywnie udzielał się w serwisach społecznościowych, oznaczając nawet swoją lokalizację.
W sprawie zachodzi także realna obawa ukrywania się lub ucieczki podejrzanego przed wymiarem sprawiedliwości i organami ścigania, w szczególności, że podejrzany przez 17 miesięcy był poszukiwany listem gończym (…) Śledztwo Prokuratury Regionalnej w Warszawie przeciwko Piotrowi K., któremu zarzuca się przestępstwa oszustwa a także przestępstwa z ustawy o kosmetykach oraz z ustawy prawo farmaceutyczne jest zawiłe i wymaga przeprowadzenia kolejnych czynności procesowych.
_
_