Brytyjska rodzina królewska przygotowuje się do trudnej, 20. rocznicy śmierci księżnej Diany. Już wcześniej w tym roku zdradzono, że z tej okazji przed Pałacem Kensington stanie poświęcony jej pomnik. Najbardziej wydarzenie będą przeżywać książęta William i Harry, którzy stracili matkę, gdy mieli 15 i 12 lat.
Tematem rocznicy zainteresowały się już media. Jako pierwsza film na temat nowych szczegółów w sprawie śmierci Diany i Dodiego Al-Fayeda wypuściła francuska telewizja (zobacz: Księżna Diana zginęła, bo samochód, którym jechała był WRAKIEM?! "Baliśmy się nim jeździć"). Teraz dokument na temat jej śmierci i przygotowań do pogrzebu wyemitowało BBC.
Stacji udało się skłonić do wyznań Williama i Harry'ego, którzy postanowili wystąpić w dokumencie.
Częściowym powodem, dla którego Harry i ja postanowiliśmy to zrobić, jest to, że czujemy, że jesteśmy jej to winni - powiedział William. Sądzę, że po trosze czujemy też, że zawiedliśmy ją, gdy byliśmy młodsi. Nie potrafiliśmy jej ochronić. Teraz chcemy stanąć w obronie jej dobrego imienia i przypomnieć wszystkim, jaki miała charakter i jaką była osobą.
W filmie pojawiły się wywiady z przyjaciółmi Diany, politykami i dziennikarzami. Ci skupią się na trudnym czasie od tragicznej śmierci Lady Di do momentu jej pogrzebu. Książę Harry wspominał też wstrząs, jaki wywołała tragedia nie tylko w jego rodzinie, ale także na świecie.
Myślę, że nigdy nie będzie łatwo nam obu mówić o naszej matce. Ale 20 lat minęło i nadszedł czas, żeby przypomnieć ludziom, jak bardzo zmieniła nie tylko rodzinę królewską, ale i świat - powiedział książę Harry i wspomniał czas, gdy Wielka Brytania pogrążała się w żałobie. To było jednocześnie piękne i zadziwiające. Teraz, kiedy patrzę na to z perspektywy czasu, jestem zdumiony, jak wielki wpływ miała nasza matka na tak wielu ludzi.
Kiedy jesteś tak młody i coś takiego ci się przydarza, to to się blokuje w tobie, tu i tam, w sercu, w głowie, i już tam zostaje na bardzo, bardzo długi czas.