Rząd Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Szydło od początku prowadził antyimigrancką politykę przeciwko uchodźcom z Syrii. Ta strategia zyskała zarówno gorących zwolenników, jak i przeciwników. Wizerunek nieprzejednanej partii jednak się załamał, gdy rząd nie zgodził się, aby władze Sopotu zrealizowały swoją propozycję przyjęcia do miasta zaledwie dziesięciu sierot z Aleppo. Kwestia dorosłych emigrantów, z założenia podejrzewanych o bycie agentami ISIS jest od dawna dyskutowana, ale sugestie, że dzieci ze zrujnowanego w wojnie miasta są niebezpieczne, wywołały medialną burzę.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski zapowiedział jednak, że w inny sposób postara się sprowadzić dziesięć sierot - nie jako uchodźców, ale w ramach pomocy medycznej. Z czasem konflikt między władzami miasta a rządem przeniósł się do uzależnionej od PiS-u telewizji publicznej. Jedno z ostatnich wydań Panoramy, w którym poinformowano o tym, że miasto wycofało się z obietnicy przyjęcia chorych dzieci z Aleppo, zakończyło całą serię materiałów wymierzonych przeciwko sopockiemu magistratowi.
Krytyczny miał być materiał wyemitowany wcześniej w Panoramie, w którym próbowano ośmieszyć rzeczniczkę Urzędu Miasta. Anna Dyksińska miała się wypowiedzieć na temat kontrowersji wokół budowy parku na terenie parku. Wypowiedź urzędniczki trwała kilka minut, ale w telewizji pokazano zaledwie kilkusekundowy fragment w którym się zająknęła. Podsumowano, że to właśnie stanowisko Urzędu Miasta.
Najwyraźniej Karnowski i jego urząd mają dość takiej relacji z TVP. Prezydent napisał, że od tej pory przedstawiciele jego instytucji będą się wypowiadać albo na żywo, albo na piśmie, żeby ich słowa nie mogły być przeinaczone. Wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie:
W związku z manipulacjami Telewizji Publicznej, łamaniem prawa prasowego oraz działaniem niezgodnym z etyką dziennikarską, a w szczególności w przedmiocie:
- Materiału o repatriantach z Kazachstanu gdzie znalazła się nieprawdziwa informacja jakoby Sopot wycofywał się z projektu przyjęcia chory dzieci z Aleppo. W dniu poprzedzającym emisję materiału dziennikarz otrzymał ustną informację, że Sopot potwierdza deklarację przyjęcia chorych dzieci (Panorama TVP3, 09.05.2017);
- Niedopuszczenia do udziału w programie na żywo „Studio Polska” delegata Związku Miast Polskich, Prezydenta Miasta Sopotu Jacka Karnowskiego. Nie podając merytorycznych argumentów, szef redakcji poinformował o braku zgody na udział Prezydenta w dyskusji na temat samorządów (TVP Info, 06.05.2017);
- Braku bezstronności i rzetelności dziennikarskiej oraz braku zachowania zasady równowagi stron w materiale "Kontrowersje wokół parkingu w parku" (Panorama TVP3 08.05.2017).
Pracownicy Urzędu Miasta w najbliższym czasie będą udzielać wypowiedzi na rzecz TVP wyłącznie w programach emitowanych na żywo. We wszystkich pozostałych przypadkach odpowiedzi udzielane będą wyłącznie na piśmie.
Sprawę Karnowski skomentował także w Gazecie Wyborczej:
Tego, co robią redaktorzy TVP w ostatnim czasie, nie powstydziłby się sam Jerzy Urban. Dochodzi do skandalicznych manipulacji - powiedział. Do materiałów tworzonych przez dziennikarzy telewizji publicznej doklejane są nasze wypowiedzi, kompletnie wyrwane z kontekstu. Tak było m.in. w przypadku mojej wypowiedzi na temat repatriantów z Kazachstanu. W materiale przedstawiono to w taki sposób, jakby Sopot wycofał się z projektu sprowadzenia dzieci z Aleppo, co jest nieprawdą. Dziennikarstwo uprawiane przez TVP nie ma nic wspólnego z etyką tego zawodu.
Manipulacja przez pokazanie niewielkiego procenta materiału w telewizji to jeszcze nic: niedawno pracownikom TVP Info udało przeprowadzić się badanie, w którym wzięło "143 procent" polskiego społeczeństwa, z których przeciwko uchodźcom było... 117 procent. Zobacz: TVP Info się zagalopowało: "Przeciw przyjmowaniu uchodźców jest 117% Polaków"