Jesienią 2015 roku wrocławski oddział ONR zorganizował "Marsz przeciwko imigrantom", którego uczestnicy protestowali "w obronie chrześcijańskiej Europy". Demonstracja spotkała się ze sporym odzewem, a udział wzięli w niej nie tylko narodowcy z Brygady Dolnośląskiej: obok nich maszerowały także osoby starsze, młodzi rodzice z dziećmi oraz, jak informowała wrocławska Gazeta Wyborcza, "ksiądz Jacek", który nie chciał podać, z jakiej jest parafii. Główną "ozdobą" marszu była jednak Justyna Helcyk, koordynatorka Brygady Dolnośląskiej ONR.
Justyna Helcyk jest prawdziwą "gwiazdą" środowisk narodowych. Współpracuje z "duszpasterzem narodowców", księdzem Jackiem Międlarem i, jak podkreśla w wywiadach, "nie jest fanką papieża Franciszka". W 2014 roku kandydowała do Parlamentu Europejskiego (!), chcąc walczyć o "ducha Polaków".
Na zakończenie marszu ambitna 26-latka wystąpiła na Rynku Głównym, gdzie przekonywała, że "Wrocław mówi STOP islamizacji Polski i Europy". Helcyk użyła do tego naprawdę barwnych określeń, mówiąc, że Polską "rządzą żydowscy imperialiści", a "islamskiego ścierwa" należy się jak najszybciej pozbyć:
Nie pozwolimy, by islamskie ścierwo krzywdziło naszych rodaków - apelowała Helcyk. Oni uważają, że białe, niemuzułmańskie kobiety trzeba gwałcić. Biała Europa zmierza ku upadkowi. Rządzą nami żydowscy imperialiści, a przybysze wyrżną nas wszystkich w pień! Przyjadą po dzieci, staruszki i wszyscy będziemy bez głów! Nie pozwolimy, by islamskie ścierwo zniszczyło naród polski.
Słowa Helcyk wywołały ogromne poruszenie i w lipcu ubiegłego roku do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko dziewczynie. Argumentowano wówczas, że Helcyk "szerzyła wrogość do muzułmanów z uwagi na przynależność wyznaniową oraz osób czarnoskórych z uwagi na ich przynależność rasową". Podstawą oskarżenia był art. 256 kodeksu karnego, a proces dziewczyny miał zacząć się w październiku 2016 roku. Okazuje się jednak, że do niego nie dojdzie, bo... prokuratura wycofała akt oskarżenia.
Justyna H. nie naruszyła obowiązującego prawa. Postępowanie umorzono wobec braku znamion przestępstwa – wyjaśniła w rozmowie z Faktami Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, postepowanie zostało umorzone z uwagi na niedostateczny materiał dowodowy. Podobno nikt nie zabezpieczył kartki z "przemówieniem" Helcyk, mimo że w Internecie można znaleźć filmy dokumentujące jej wystąpienie.
O "sprawiedliwość" dla młodej działaczki ONR-u walczył też Adam Andruszkiewicz, były prezes Młodzieży Wszechpolskiej i poseł Kukiz'15, który tłumaczył w Ministerstwie Sprawiedliwości, że akt oskarżenia to dowód na... "szykanowanie uczestników patriotycznych demonstracji przez policję i prokuraturę".
28 kwietnia śledztwo przeciwko Justynie Helcyk umorzono. Zrobiła to prokurator Justyna Pilarczyk, ta sama, która jesienią... wniosła akt oskarżenia. Teraz pracuje w wydziale ds. przestępczości gospodarczej.