Ojciec prezydenta Andrzeja Dudy coraz częściej komentuje decyzje syna, wypowiada się na temat życia osobistego wnuczki, zaś od pewnego momentu zaangażował się w promowanie tradycyjnych wartości rodzinnych. Profesor informatyki i działacz PiS-u wypowiada się jako autorytet w sprawach wiary, małżeństwa oraz związków homoseksualnych. Pojawił się w spocie Fundacji Mamy i Taty, wziął udział w kampanii przeciwko małżeństwom homoseksualnym oraz zapewniał, że dla chłopców nie ma niczego lepszego niż spowiedź.
Jan Duda jest przekonany, że "lewactwo" i gender są zagrożeniem dla polskiej rodziny. Podobne konserwatywne poglądy ma także Janina Milewska-Duda, która w wywiadzie rzece pod tytułem Rodzice prezydenta opowiedziała o wychowaniu Andrzeja.
Zanim doszliśmy do pacierza, zaczynaliśmy ze sobą swobodnie rozmawiać, klęcząc lub siedząc na podłodze. Każde z naszej piątki opowiadało, jak spędziło dzień, co ważnego się wydarzyło w przedszkolu, szkole, pracy. I tak niepostrzeżenie upływała cała godzina. Dopiero potem zaczynaliśmy się już naprawdę modlić - wspomina.
W rodzinnym domu Dudów rodzice razem z dziećmi odprawiali w domu drogę krzyżową, klęcząc i modląc się przed kolejnymi stacjami męki Pańskiej.
Przez cały adwent budziliśmy dzieci o świcie i o 6.30 rano byliśmy już w kościele na roratach. Codziennie. Chcieliśmy, żeby nasze dzieci traktowały życie religijne poważnie. Jaś był tu zresztą bardzo rygorystyczny - dodała.