Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski cztery miesiące temu zostali po raz drugi rodzicami. Sześć lat wcześniej urodził im się syn Michał. Para wychowuje także siedemnastoletniego syna aktorki z poprzedniego małżeństwa.
Tamara i Bartek marzyli tym razem o córce i ich marzenie się spełniło. Para podzieliła się obowiązkami w ten sposób, że Tamara na razie zawiesiła karierę i zrezygnowała z udziału w nowym sezonie Drugiej szansy i Ojca Mateusza, żeby jak najwięcej czasu spędzać z dzieckiem.
Kasprzykowski musi więc zarabiać na rodzinę, co podobno nie do końca mu odpowiada. Jak ujawniają znajomi aktora, znacznie chętniej zostałby z dziećmi w domu.
Dzięki gaży w Przyjaciółkach i Twoja twarz brzmi znajomo Bartek ma pewność, że jego rodzinie niczego nie zabraknie. Jest tylko jeden problem - ostatnio za dużo czasu spędza na planie. Bardzo go to frustruje - potwierdza kolega Kasprzykowskiego w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy. Nadia urodziła się cztery miesiące temu i Bartek uważa, że każda chwila jej życia jest na wagę złota. Narzeka, że wiele mu umyka.
Nie chce teraz brać za dużo na głowę. Postanowił, że nie będzie jak lew walczył o nowe role, bo w tej chwili najważniejsze jest dla niego dobro dziecka. Ostatnio spędzili kilka dni w luksusowym hotelu w Bieszczadach. Tamara mogła odpocząć i pozwolić sobie na zabiegi w gabinetach piękności, a Bartek przejął opiekę nad Nadią. Bardzo się cieszył, że w końcu może poświęcić się tylko jej.
_
_