Wraz objęciem kluczowych stanowisk w "mediach narodowych" przez przedstawicieli nowej władzy, w telewizji publicznej zaczęło brakować rąk do pracy. Prezes Jacek Kurski w ciągu pierwszych tygodni swojego urzędowania pozwalniał większość doświadczonych dziennikarzy. Tłumaczył potem, że "rzucali diabelskie spojrzenia".
Doszło w końcu do tego, że ci, którzy zostali, muszą prowadzić po kilka programów. Tomasz Kammel jest już tak przemęczony, że zapomina lektury szkolne: Kammel podpadł nowym szefom. Pomylił Wyspiańskiego z Mickiewiczem
W tej sytuacji szefowie TVP uznali, że nie czas na strojenie fochów i pozwalają swoim pracownikom naprawdę na wiele. Nikt nawet się nie skrzywił, gdy Marcelina Zawadzka podpisała kontrakt reklamowy z TK Maxxem a Paulina Chylewska poszła do Tańca z gwiazdami, choć poprzednie zarządy zwalniały za takie przewinienia. Taki los spotkał Beatę Sadowską, Monikę Richardson, Marzenę Rogalską i Paulinę Smaszcz-Kurzajewską.
Tymczasem Kurski okazał się tak wyrozumiałym szefem, że przywrócił do pracy nawet Macieja Kurzajewskiego, odsuniętego półtora roku temu za omyłkowe zaproszenie widzów na program Rinke Rooyensa w Polsacie.
Jednak, jak donosi Super Express, "dobra zmiana" w tym zakresie ominęła Polskie Radio. Tam nadal nakładają surowe kary.
Aktualnie zagrożony jest Wojciech Mann, oficjalnie za udział w reklamie sieci sklepów ze sprzętem RTV i AGD.
Dziennikarze zatrudnieni w Polskim Radiu zobowiązani są do przestrzegania etyki zawodowej oraz wszelkich wewnętrznych regulacji funkcjonujących w firmie - wyjaśnia Łukasz Kubiak, rzecznik prasowy Polskiego Radia. Ocena udziału pana redaktora Wojciecha Manna w reklamie jest na etapie konsultacji prawnych. Nie jest ona jednoznaczna, gdyż formalnie red. Mann nie jest etatowym pracownikiem Polskiego Radia, natomiast w rzeczywistości jest nie tylko bliskim wieloletnim współpracownikiem, którego obowiązują przyjęte w Radiu zasady etyki, ale jest również postacią publiczną bezwzględnie kojarzoną z Programem 3 PR.
Jak donosi tabloid, ostatnio z prośbą o pozwolenie udziału w reklamie wystąpiła Jolanta Fajkowska, zastępca kierownika redakcji rozrywki w Jedynce, ale spotkała się z odmową.
Zdaniem Jarosława Gugały z Polsatu, tak właśnie powinno być.
Powiedziałem kiedyś, że dziennikarze w reklamach są plagą, która niszczy nasz zawód i podtrzymuję to zdanie - grzmi potępiająco w tabloidzie. Dziennikarze, którzy zajmują się informacją, gospodarką, polityką i komentowaniem życia politycznego, nigdzie na świecie nie występują w reklamach.
Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego roku Wojciech Mann, razem z Arturem Andrusem i Markiem Niedźwiedzkim mieli usłyszeć od prezes Polskiego Radia, że mają "braki warsztatowe". Ostatecznie sprawę wyjaśnił sam dziennikarz: Mann komentuje "braki warsztatowe": "Pani prezes niczego mi nie zarzuciła"