Do niecodziennej bankowej pomyłki doszło w 2012 roku, gdy pochodząca z Malezji 17-letnia wtedy Christine Jiaxin Lee niespodziewanie otrzymała od banku Westpac przelew w wysokości 4,6 miliona dolarów australijskich (ok. 13 milionów złotych). Nastolatka, która studiowała wtedy inżynierię chemiczną w Australii, nie poinformowała nikogo o pomyłce. Jak przyznaje jej adwokat, fortunę spożytkowała głównie na wynajem luksusowego apartamentu w centrum Sydney, torebki, buty, biżuterię oraz "inne luksusowe przedmioty".
Jestem przekonany, że moja klientka zostanie uniewinniona - powiedział australijskim mediom, adwokat studentki, Hugo Aston. Za pomyłkę odpowiedzialność ponosi bank. Rodzina Christine w pełni popiera to, co zrobiła. Miała prawo wydać te pieniądze.
Innego zdania jest policja, która pół roku temu dostała zgłoszenie o pomyłce od australijskiego banku Westpac. Śledczy próbowali skontaktować się z 21-letnią obecnie dziewczyną. Malezyjka przeczuwając nadchodzące kłopoty, próbowała wrócić do ojczyzny. W maju, policjanci zatrzymali ją na lotnisku, gdy czekała na lot do Malezji.
Podczas przesłuchań przyznała, że przez cztery lata zdążyła wydać większość pieniędzy. Do tej pory wydała 3,3 miliona dolarów na "bardzo dużą ilość torebek", luksusowe ubrania i dodatki, którymi chwaliła się w sieci.
Tylko jednego dnia potrafiła wydać 220 tysięcy dolarów w butiku Diora - opisują australijskie tabloidy. Kupiła kolekcję najdroższych torebek Hermes na specjalne zamówienie, które kosztowały ponad milion dolarów. Swoje zakupy chętnie pokazywała w sieci. Podczas przeszukania jej apartamentu znaleziono liczne, drogocenne przedmioty: komplet biżuterii Chanel, szpilki od Louboutin, torebki Moschino i Yves Saint Laurent.
We wtorek odbyła się pierwsza rozprawa sądowa, na której oskarżono 21-latkę o wykorzystywanie nie swoich pieniędzy. Malezyjka nie czuje się winna, a śledczy wciąż próbują ustalić dokładną listę jej zakupów.
Nie wiadomo, co dokładnie grozi Lee. Niektórzy eksperci uważają, że nie musi obawiać się więzienia. Będzie musiała jednak oddać wszystkie pieniądze, które zdążyła wydać. 1,3 miliona dolarów, których nie zdążyła spożytkować, bank już odzyskał.
Jak doszło do pomyłki? Bank Westpac tłumaczy, że Malezyjka "pomyłkowo otrzymała dostęp do funduszy przez nielimitowany rachunek kredytowy".