Zabiegi Sary Boruc, żeby wypromować w Polsce "WAGs" przynoszą efekty. Podczas tegorocznego Euro "luksusowe" partnerki piłkarzy z polskiej reprezentacji stały się dużo bardziej widoczne niż kiedyś i zaczęły dbać o rozgłos. O rozpoznawalność starają się już nie tylko Sara, Marina czy Anna Lewandowska, ale także m.in. dziewczyna Arka Milika, Jessica Ziółek.
Dzięki rozpoznawalności jako WAG Jessica Ziółek została zaproszona przez magazyn Grazia do wywiadu, w którym od razu zapewniła, że "nie lubi określenia "WAGs". Mimo to skorzystała z okazji, żeby opowiedzieć o tym, jak poznała Milika.
Z Arkiem poznaliśmy się w sklepie, w centrum handlowym Silesia na Śląsku - powiedziała. Byłam z mamą na zakupach, szukałyśmy prezentu dla szwagra i to ona zwróciła mi uwagę, że jakiś chłopak mi się przygląda. (...) Po chwili on do mnie podszedł o poprosił o mój numer telefonu.
Miałam wtedy 16 lat. Arek jest o rok starszy. Po kilku miesiącach pojechał grać do Bayer Leverkusen, a ja musiałam skończyć szkołę. Żyliśmy na odległość, godzinami siedząc na Skypie. Dziewczyny mówiły, że on na pewno mnie zdradza, ale kiedy ja rano byłam w szkole, on miał trening, a popołudniu włączaliśmy Skype'a, ja odrabiałam przy komputerze lekcje, on grał na Playstation i cały czas mogliśmy na siebie patrzeć i z sobą rozmawiać.
Moje życie jest podporządkowane życiu Arka. Dbam o jego posiłki. Stawiamy na dietę bezglutenową, bez cukru. Ania Lewandowska pomaga naszym chłopakom w zdrowym odżywianiu. Aby jak najlepiej ułożyć dietę, zrobiliśmy dokładne badania, m.in.: analizę włosa, co pozwala poznać nietolerancje pokarmowe.
Arek lubi, gdy ładnie wyglądam, ale mam się przede wszystkim podobać jemu, a nie innym - dodaje.
Z okazji do pochwalenia się związkiem skorzystała także Celia Jaunat, dziewczyna Grzegorza Krychowiaka.
Dużo podróżuję. W przerwach przygotowuję bloga, co zajmuje mi dużo czasu. Ale przede wszystkim zajmuję się Grzegorzem - powiedziała Jaunat. Ludzie myślą, że żony i dziewczyny piłkarzy spędzają całe dnie na przyjemnościach, a ja najwięcej czasu spędzam, organizując wszystko, czego potrzebuje Grzegorz.
Grzegorz ma więcej par butów ode mnie, ale to przede wszystkim obuwie sportowe, więc nie wiem, czy się liczy (śmiech). Uwielbiamy zakupy, ale ja spędzam dużo czasu w butikach, przeglądając ubrania, a Grzegorz nie marnuje czasu - kupuje to, co mu się podoba.
Myślicie, że dzięki takim wyznaniom doczekają się "uwielbienia", o które zabiegają i będą traktowane jako "drugie połówki czegoś ważnego"?
Przypomnijmy, co Celia mówiła o miłości do pięknych rzeczy, które kupuje jej Grzegorz: Dziewczyna Krychowiaka: "Mam piękne życie. Mamy dostęp do cudownych rzeczy"