Uczestnicy pierwszej edycji programu Rolnik szuka żony nie znaleźli, niestety, szczęścia w miłości. Być może dlatego, że, jak się z czasem okazało, niespecjalnie się starali. Większość rolników zgłosiła się do programu w poszukiwaniu nie żony, lecz popularności w show biznesie lub polityce. Zobacz: Adam Kraśko: "Czekam na propozycję z jakiejś partii”
Okazało się, że "klątwa pierwszej edycji" nie ominęła nawet kandydatek na żony, które zgłosiły się do programu. Jak donosi tygodnik Rewia, kandydatka odrzucona przez Adama Kraśkę, rudowłosa Izabela Stępień, także ma problem z ułożeniem sobie życia.
Wprawdzie pół roku temu wyszła za mąż, ale już zdążyła złożyć pozew rozwodowy.
To był bardzo szybki ślub i jeszcze szybsze rozstanie - ujawnia informator tabloidu. Z tego, co mi wiadomo, każde z nich już zaczęło sobie układać sobie życie z nowym partnerem. Podobno dopadła ich szara codzienność. Często się kłócili o nic nie znaczące bzdury, a jednak definitywnie postanowili to zakończyć. Rozwód to już zwykła formalność.
Adam Kraśko, który otrzymał zaproszenie na ślub swojej niedoszłej narzeczonej, wysłał nowożeńcom w prezencie praktyczną suszarkę do grzybów i owoców. Teraz nie może pogodzić się z klęską ich małżeństwa i tym, że prezent się zmarnował.
Małżeństwo to nie jest taka łatwa sprawa - wyjaśnia w tabloidzie specjalista od szukania żony. Kompromisy, wspólne zainteresowania i kroczenie tą samą drogą w przyszłość to podstawa. Ale to właśnie jest najtrudniejsze. Naprawdę to wielka sztuka trafić na idealną drugą połówkę. Nie dziwcie się więc, że ja jeszcze nie jestem żonaty. Rozwody przyjaciół bardzo mnie smucą.
Na szczęście druga kandydatka Kraśki już ułożyła sobie życie. Anna Sygnowska, po tym, jak rolnik ośmieszył ją przed całą Polską piosenką "Oj Aniu Aniu", poślubiła znajomego wdowca, zakochanego w niej od lat. Pod koniec zeszłego roku urodził im się syn.