Kandydat na prezydenta RP Paweł Kukiz, oparł swoją kampanię wyborczą na hasłach antysystemowych i postulacie jednomandatowych okręgów wyborczych. Ostatnio jest chwalony za spot wyborczy, w którym, w odróżnieniu od swoich konkurentów, wypadł przynajmniej szczerze:
Wczoraj był gościem w programie Kuby Wojewódzkiego razem z... Natalią Siwiec. Zobacz: Siwiec: "Moim marzeniem jest zagrać u Tarantino. Albo u Kubricka"
Kukiz mówił o polskim systemie partyjnym i byłych kolegach, którzy zarobili miliony na antysystemowości, a teraz zależy im już tylko na pieniądzach i układach z politykami.
Żyjemy w państwie klanów partyjnych, które robią z ludźmi co chcą. 50 milionów złotych idzie z naszych pieniędzy na kampanię Dudów i Komorowskich - zaczął. Nie demonizujmy Platformy, bo to jest systemowe. Oni z nas zrobili Tutsi i Hutu, a po debacie idą razem na wódkę. Jestem absolutnie pewien, że jeśli nie zabijemy tej partiokracji to oni sprawią, że pozabijamy się nawzajem ku chwale klanów partyjnych.
Kukiz poświęcił kilka gorzkich słów swoim dawnym znajomym. Nie zaprzeczył, gdy Wojewódzki zasugerował, że chodzi mu o Muńka Staszczyka i Kazika Staszewskiego:
Mam pretensje o to, że zarabiając ogromne pieniądze na swojej antysystemowości, nie ciągną tego Jarocina dalej. Pilnują tych medali na 25-lecie wolności od Komorowskiego.
Muzyk podsunął Wojewódzkiemu do podpisania oświadczenie, że popiera jednomandatowe okręgi wyborcze. Prowadzący przez cały program szukał pretekstu, by go nie podpisać i wytrwale zmieniał temat. Udało mu się przeciągnąć sprawę do końca. W rewanżu Kukiz nie chciał się z nim stuknąć szklanką z oranżadą.
Przypomnijmy, co jeszcze mówił o byłych kolegach z show biznesu i zagranicznym apartamencie Kazika: Kukiz o kolegach z branży: "Cały ten Jarocin pilnuje swoich apartamentów na Teneryfie"