Rozwód Weroniki Rosati z Robertem Śmigielskim ma wyjątkowo burzliwy przebieg. Aktorka otwarcie oskarża byłego partnera o przemoc fizyczną i psychiczną, w tym znęcanie się nad jej psem. Śmigielski nie waha się wytaczać najcięższych dział na sali sądowej i w mediach.
Rosati jakiś czas temu poinformowała, że nie chce, by jej 1,5-roczna córka Elizabeth nosiła nazwisko ojca. W akcie urodzenia dziewczynki widnieje podwójne nazwisko Śmigielska-Rosati. Aktorka twierdzi jednak, że ojciec Elizabeth zmusił ją do usunięcia drugiego członu. Opisała to na Instagramie:
Uznałam, że ponieważ ojciec Elizabeth ma czworo nieślubnych dzieci i jest nadal w związku małżeńskim z inną kobietą, moje dziecko powinno nosić też moje nazwisko. Po wyjściu ze szpitala zostałam zastraszona i sterroryzowana (są świadkowie, którym na bieżąco zdawałam relacje), aby pójść zmienić jej nazwisko na wyłącznie jej ojca, inaczej zostawi nas, wyprze się i nie będzie płacił na dziecko. Usłyszałam: albo jedno nazwisko, albo drugie z tymi konsekwencjami. Byłam dzień po porodzie, w połogu, wykończona, obolała, rodzina była daleko i uległam…
W czasie rozwodu Rosati postanowiła złożyć wniosek o zmianę nazwiska dziewczynki na Rosati. Okazało się jednak, że sąd w piątek uchylił jej wniosek. Błyskawicznie skomentował to Robert Śmigielski:
Dzisiaj – w piątek trzynastego – sąd w Santa Monica przychylił się do mojego wniosku i uchylił wcześniejsze orzeczenie o zmianie imienia i nazwiska mojej córki Elizabeth. Poprzednie orzeczenie było wydane bez mojej wiedzy i bez informowania mnie przez Weronikę Rosati o rozpoczętym przez nią postępowaniu. Weronika we wniosku wskazała, że ojciec dziecka jest nieznany. Teraz czuję, jakbym odzyskał córkę, która znowu nosi moje nazwisko – Śmigielska. Jestem bardzo szczęśliwy i nie ukrywam wzruszenia. Konieczna będzie teraz wymiana paszportu córki na drodze administracyjnej, albowiem takie sprawy nie leżą w gestii sądu. Jest to pierwszy krok pokazujący światu prawdę, a nie wersję przedstawianą przez Weronikę, która jest nieprawdziwa – brzmi treść oświadczenia wysłanego redakcji WP Kobieta.
Redakcja Pudelka otrzymała oświadczenie od prawnika Weroniki Rosati. W piśmie czytamy, że wniosek Rosati został odrzucony wyłącznie z przyczyn formalnych, a nie dlatego, że sąd dopatrzył się w nim jakichkolwiek kłamstw czy manipulacji.
Prawnik Rosati zapowiedział również, że w imieniu swojej klientki ponownie złoży wniosek o zmianę nazwiska jej córki.
W najlepszym interesie córki pani Rosati jest, by jej nazwisko zostało zmienione, wierzymy, że sąd się z tym zgodzi - napisał w oświadczeniu.