Wpadki i przejęzyczenia zdarzają się politykom niezależnie od przynależności partyjnej. Przykładami można sypać jak z rękawa. W trakcie kampanii przed wyborami na prezydenta Warszawy Patryk Jaki pomylił np. Dunaj z Dunajcem, a most na warszawskiej Pradze z mostem z Pragi czeskiej, zrzucając później winę na montażystę klipu.
Były prezydent Bronisław Komorowski popisywał się swego czasu nieznajomością zasad ortografii, pisząc "ból" przez "u" otwarte, a były minister spraw zagranicznych, Witold Waszczykowski, przekonywał, że Polska prowadzi zaawansowane negocjacje z nieistniejącym państwem San Escobar. Z kolei obecny premier, Mateusz Morawiecki, w 2017 roku, próbując przytoczyć fraszkę Jana Kochanowskiego Na zdrowie, pomylił ją z inwokacją z Pana Tadeusza. Teraz do historii najzabawniejszych (lub jak kto woli, żenujących) wpadek polskich polityków swoją cegiełkę dołożyła Ewa Kopacz.
Była premier rządu PO była gościem programu Fakt Opinie. W rozmowie z Agnieszką Burzyńską komentowała m.in. sondażowe poparcie dla PiS.
Ostatnie sondaże, które widziałam, to jest cztery punkty procentowe różnicy. Tego rodzaju historie odkładają się w czasie. To nie jest tak, że jednego dnia jedna gazeta napisze, że pan Misiewicz, złote dziecko PiS-u, pod okiem Macierewicza robił różne brzydkie rzeczy... Chcę powiedzieć, że presja ma sens - mówiła Kopacz.
W pewnym momencie polityczka pokusiła się o barwne porównanie.
Przypomnę strasznie dawne czasy, kiedy jeszcze były dinozaury, a ludzie nie mieli żadnych strzelb ani broni nowoczesnej, która pozwoliłaby je zabić. Wie pani, co robili? Rzucali kamieniami w tego dinozaura. Wiadomo, że od jednego rzucenia tym kamieniem na pewno dinozaur nie padł, ale jeśli przez miesiąc, dwa miesiące rzucali tymi kamieniami, to go na tyle osłabili, że mogli go pokonać - mówiła z pełną powagą Kopacz.
Warto w tym miejscu wytłumaczyć, że dinozaury wyginęły na długo przed pojawieniem się ludzi. Jak tłumaczy paleontolog prof. dr hab. Adam Nadachowski dla serwisu Konkret24, stało się to w końcówce ery mezozoicznej, a więc około 70-80 milionów lat temu, natomiast Neandertalczyk pojawił się około 200 tysięcy lat temu.
Połączenie ludzi i dinozaurów jest więc niemożliwe, wpływa na to odległość czasowa - tłumaczy ekspert.
Po odkryciu kompromitacji była premier skomentowała wpadkę na Twitterze.
Dzień rozpoczęłam od freudowskiej pomyłki. Wczoraj kupiłam książkę o dinozaurach dla mojego wnuka. Czytając swoją dzisiejszą wypowiedź, sama się z siebie śmieję. Miłego końca tygodnia wszystkim życzę - napisała.
Przypomnijmy, że Ewa Kopacz ukończyła studia na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Lublinie i uzyskała specjalizację w zakresie pediatrii. Czyżby wagarowała na zajęciach z ewolucji?