28 lipca o świcie, w wieku zaledwie 67 lat odeszła Kora, wybitna artystka, współzałożycielka zespołu Maanam. Do końca się nie poddawała. W ostatnich tygodniach życia pracowała nad piosenkami na nową płytę, a zaledwie półtora miesiąca przed śmiercią urządziła w swoim domu na Roztoczu huczne przyjęcie urodzinowe.
Niestety, ostatnia hospitalizacja w placówce w Zamościu rozwiała nadzieje na przedłużenie piosenkarce życia. Organizm był już tak osłabiony pięcioletnią walką z rakiem, że lekarze rozłożyli ręce.
Na życzenie pacjentki wypisali ją do domu, by mogła spokojnie odejść w otoczeniu najbliższych. Przyjaciółka Kory, Magdalena Środa, zaalarmowana przez Kamila Sipowicza, przyjechała na Roztocze, by towarzyszyć piosenkarce w ostatnich godzinach życia. Akurat na tę noc przypadło całkowite zaćmienie księżyca.
Odchodziła w noc, w którą wszyscy na świecie gapili się w niebo, na księżyc - wspomina Środa w Newsweeku. Symbol kobiecych mocy. Długo się chował, znikał, a potem spektakularnie odsłaniał. Rozpaliliśmy "szamańskie" ognisko, postawiliśmy na łące lunetę, choć i tak gołym okiem było widać tę przemianę. Opowiadaliśmy jej o niej, trzymając za ręce, głaszcząc, szepcząc. Nie było już kontaktu, ale musiała nas słyszeć. Boginie słyszą wszystko. I nie umierają.
Kora pozostawiła pogrążonych w rozpaczy bliskich: synów, męża i ukochaną suczkę rasy bolońskiej, która od śmierci pani nic nie chce jeść.
Gdy spytałam Kamila, gdzie będzie teraz mieszkał, powiedział: "Na Roztoczu, przecież tu są zwierzęta" - wspomina Środa. Powiedzieć, że Kora kochała zwierzęta, to mało. Ona żyła z nimi w symbiozie. "Nie można wyśmiewać się z więzi, jaka nawiązuje się między człowiekiem a zwierzęciem, bo ona może być dużo mocniejsza niż między dwojgiem ludzi".
Kamil Sipowicz może wprawdzie liczyć na wsparcie przyjaciół, jednak jego stan psychiczny jest ponoć zły.
Jak się czuje Kamil Sipowicz? A jak ma się czuć facet, któremu zmarła żona, krótką kochał nad życie? - komentuje Środa w rozmowie z Super Expressem. Czuje się fatalnie. Ma ogromne wsparcie w przyjaciołach i rodzinie. Kora otaczała się wieloma życzliwymi ludźmi.