W styczniu miała miejsce jedna z najgłośniejszych rodzinnych afer w historii polskiego show biznesu. Pod obstrzałem rodzeństwa znalazła się Marita Surma znana szerszej publiczności jako Deynn i jej narzeczony Daniel Majewski, kreujący się w sieci na trenera personalnego.
Klaudia Surma najwyraźniej miała dość idealnego - i jak się okazało wirtualnego - życia swojej siostry. W połowie stycznia odważyła się opublikować prywatną korespondencję z Maritą i tym samym obnażyła ciemną stronę popularności starszej siostry.
Para pod wpływem negatywnych komentarzy internautów postanowiła zniknąć z Internetu.
Kiedy wszyscy byli przekonani, że wulgarni blogerzy zawiesili swoją instagramową działalność na dobre, pojawiły się pierwsze znaki świadczące o tym, że tymczasowa rezygnacja z mediów społecznościowych nie była przypadkowa, a zakochana para planuje wielki powrót.
Mimo wszystko ciężko było sobie wyobrazić, jak skompromitowani Deynn i Majewski mogliby z twarzą wrócić do show biznesu. Z całym brakiem sympatii do tych dwojga, trzeba przyznać, że rozegrali to naprawdę nieźle i choć wszystkie znaki na niebie wskazywały na to, że ich związek nie przetrwał tej ciężkiej próby... Marita Surma do sieci wróciła już jako żona Daniela, pani Majewska.
Sekretny ślub był - jak się okazało - strzałem w dziesiątkę. Decyzji o związaniu się węzłem małżeńskim na całe życie pogratulowały im między innymi Anna Lewandowska i... Maffashion, która jeszcze kilka tygodni temu próbowała uszczknąć parę lajków na nieszczęściu koleżanki i krytykowała otwarcie jej postępowanie.
Sprawczyni całego zamieszania, czyli młodsza siostra Deynn nie kazała długo czekać na swoją reakcję dotyczącą rewelacji w życiu prywatnym Marity. Postanowiła skomentować post traktujący o zawarciu związku małżeńskiego. Klaudia wyznała w jednym z komentarzy, że mama Marity o ślubie dowiedziała się... z Internetu.
A moja mama dowiedziała się z Instagrama... - napisała Klaudia Surma.
Myślicie, że to wciąż nie koniec niespodzianek w tej historii?