Grająca od 26 lat Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy nieprzerwanie każdego roku zbiera dziesiątki milionów złotych na wsparcie dla polskich szpitali. Jednak ani to, ani fakt, że finały WOŚP-u stały się świecką, poświąteczną tradycją w polskim kalendarzu, jednoczącą ludzi na ulicach dla wielu nie jest wystarczającym argumentem, by pozwolić Orkiestrze robić swoje.
Również w tym roku nie zabrakło negatywnych akcentów:
Jurek Owsiak faktycznie wywołuje skrajne emocje. Dla Małgorzaty Rozenek jest kandydatem do Nobla, a dla Andrzeja Saramonowicza - kandydatem na świętego:
Przez 364 dni w roku w ogóle o nim nie pamiętam. A jeśli gdzieś jest i coś mówi, puszczam to mimo uszu. Ale raz w roku - i tak się dzieje od ćwierćwiecza! - staje się dla mnie polskim świętym, który zrobił dla Polski, i dla tych, którzy w niej "najmniejsi", więcej niż niejeden bioklęcznik przyołtarzowy - napisał Saramonowicz.
„Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” - mówi Jezus w Mateuszowej Ewangelii, a kiedy to wypowiada, uśmiecha się do Jurka Owsiaka. Więc i ja się do Owsiaka dziś uśmiecham. Bo jeśli istnieje Bóg, który naprawdę troszczy się o Człowieka, Jurek Owsiak stoi dziś - jednego dnia w roku - po Jego prawicy.
Co na to hierarchowie polskiego kościoła?