W styczniu tego roku w jednym z hoteli w Karpaczu doszło do tragedii. Karolina Kaczorowska, modelka, która w gronie przyjaciół świętowała tam swoje 30. urodziny, dzień po przyjęciu została znaleziona martwa w hotelowej łazience. Makabrycznego odkrycia dokonała pokojówka zaalarmowana rozpaczliwym szczekaniem psa.
Początkowo wszystko wskazywało na samobójstwo przez powieszenie, jednak rodzice Kaczorowskiej w rozmowie z policją zeznali, że nie widzą kompletnie żadnych przesłanek do tego, by ich córka zdecydowała się na tak dramatyczny krok. Przeciwnie, była szczęśliwą kobietą, a jej kariera rozwijała się lepiej niż kiedykolwiek. Akurat przyjechała do Polski z Londynu, gdzie występowała w kampanii reklamowej z Naomi Campbell.
Młoda, piękna, utalentowana, a przede wszystkim niezwykle inteligentna dziewczyna. Miała tyle planów na przyszłość, tyle możliwości - wspominała córkę Elżbieta Kaczorowska. Jeszcze rok temu miała wszystko. Kupiła mieszkanie w Londynie i we Wrocławiu. Podróżowała po świecie. Znała pięć języków.
Rodziców zaniepokoiło tylko to, że Karolina swoje okrągłe urodziny postanowiła obchodzić nie z bliskimi i dotychczasowymi przyjaciółmi, lecz w gronie zupełnie nowych znajomych, których nikt z jej kręgu wcześniej nie znał. Jak wyszło na jaw w toku śledztwa, nowi przyjaciele pojechali do Karpacza na jej koszt. Po urodzinowej imprezie modelka wróciła do swojego pokoju i przez kilka kolejnych godzin nikt jej nie widział. Aż rano została znaleziona martwa. Kamery monitoringu nagrały jednak, jak w nocy wyprowadza psa, słaniając się na nogach. To właśnie pies Karoliny zaalarmował personel hotelu, że stało się coś złego.
Na nagraniach słychać, jak piesek przeraźliwie szczeka. Zawsze zostawiała go u mnie gdy wyjeżdżała. Tym razem pojechał z nią. Kochała go jak dziecko, więc gdyby chciała się zabić, na pewno nie pozwoliłaby mu na to patrzeć - tłumaczyła Elżbieta Kaczorowska w rozmowie z Faktem. Sądzę, że znajomi, z którymi wybrała się na wyjazd, dali jej środki odurzające. Nigdy wcześniej nie brała narkotyków. A teraz... sekcja zwłok potwierdziła, że w jej ciele była cała tablica Mendelejewa. Zawładnęli jej ciałem i umysłem. To przez nich odcięła się od rodziny i to oni doprowadzili ją do śmierci.
Według ustaleń prokuratury kobieta jednak sama targnęła się na swoje życie. Sprawa wydawała się rozwiązana do czasu aż Magdalena Żuk w kwietniu tego roku wyjechała sama do Egiptu, a po czterech dniach od zameldowania w hotelu w Marsa Alam wyskoczyła z okna szpitala w Port Ghalib, ponosząc śmierć w wyniku obrzęku płuc, spowodowanego upadkiem z dużej wysokości.
Do tej pory nie wiadomo, co wydarzyło się przez te cztery dni. Kobieta podczas rozmowy przez Skype'a z narzeczonym sprawiała wrażenie nie całkiem przytomnej, mówiła nieskładnie, aż w końcu wyznała, że chyba ktoś dosypał jej czegoś do drinka. Znajomi, z którymi kontaktowała się na Facebooku, twierdzą, że co chwila wysyłała im informacje, że jest już w pokoju i czeka na nich, chociaż znajdowali się wtedy na różnych kontynentach. Egipski rezydent biura podróży robił zdjęcia nieprzytomnej kobiecie i wysyłał jej narzeczonemu, szef placówki w Port Ghalib twierdzi, że od początku radził umieszczenie Polki w szpitalu psychiatrycznym, a po skoku z okna odesłał umierającą kobietę do placówki w oddalonej o 300 kilometrów Hurghadzie, zaś personel zarówno hotelowy jak i szpitalny składa mętne i niespójne zeznania.
Z czasem wyszło na jaw, że mogą istnieć powiązania między samobójczą, na pozór, śmiercią Karoliny Kaczorowskiej w Karpaczu i samobójczą, też na pozór, śmiercią Magdaleny Żuk w Egipcie. Okazało się, że obracały się w tych samych kręgach towarzyskich.
Niestety, to nie prokuratura ani policjanci wpadli na pomysł, tylko dziennikarze i prywatni detektywi z firmy Lampart.
Dostaliśmy telefony od wielu dziennikarzy z pytaniem czy w sprawie samobójczej śmierci Karoliny K. pojawiają się te osoby, co w sprawie Magdaleny Żuk - przyznała jeszcze w maju Violetta Niziołek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Mamy obowiązek reagowania na wszelkie informacje, które mogą coś wnieść do śledztwa.
Przypomnijmy: Prokuratura wznawia śledztwo w sprawie samobójstwa 30-letniej modelki. Jest powiązana ze śmiercią Żuk?
Długo to trwało, ale ostatecznie prokuratura postanowiła nie zamiatać sprawy pod dywan. Jak informuje na Facebooku biuro detektywistyczne Lampart, wreszcie podjęto decyzję o wznowieniu śledztwa.
Szanowni Państwo, informujemy, że postępowanie w sprawie śmierci Karoliny Kaczorowskiej zostało wznowione. Organ nadzorujący nakazał Prokuraturze Jeleniogórskiej natychmiastowe przeprowadzenie czynności uzupełniających, celem ponownej weryfikacji wskazanych przez nas wątków - donosi biuro Lampart Detektywi. Rodzina Państwa Kaczorowskich objęta jest przez nas rozszerzonym programem ochronnym, w związku z czym, w razie jakichkolwiek pytań ze strony mediów, prosimy o bezpośredni kontakt z Lampart Group S.A. Każdy nieautoryzowany kontakt z Rodziną będzie przez nas monitorowany i weryfikowany.