Szefa jednego z warszawskich call center charakteryzuje niebywała fascynacja kinem zagranicznym. Sceny z wielokrotnie nominowanego do Oscara i Złotego Globu "Wilka z Wall Street" postanowił więc przenieść do rzeczywistości. Nie sądził, że fikcja wcielona w życie może przysporzyć mu prawdziwych problemów.
Kilka dni temu serwis Money.pl opublikował szokujące nagranie, na którym widać, jak naga kobieta przechadza się po biurze, podczas gdy koledzy z pracy robią jej szpaler i nagrywają wszystko telefonami komórkowymi.
Kobieta nie wydaje się zawstydzona, onieśmielona czy upokorzona. Idzie dziarskim krokiem wyrzucając ręce ku górze, jakby właśnie przekroczyła metę po ukończonym maratonie. Jak się okazuje, do wyzwania zgłosiła się sama. Stawką za przejście w samych butach wśród reszty zatrudnionych osób było 10 tysięcy złotych. Na pomysł urządzenia serii wyzwań wpadł szef "kotłowni", który finansował nagrody dla "odważnych" pracowników. Spacer po biurze to tylko wierzchołek góry lodowej.
Tuż po wyjściu sprawy na światło dzienne, zaczęli zgłaszać się do redakcji Money.plinni pracownicy tej firmy, byli lub obecni. W niektóre opisywane przez nich historie ciężko uwierzyć. Tak samo jak w to, że wciąż znajdują się ludzie, którzy chcą pracować w takim miejscu.
Oszustwa, alkohol, narkotyki. To wszystko jest normalne, to wszystko jest na porządku dziennym - napisał Daniel, który w obawie o własne bezpieczeństwo i utratę anonimowości, założył nową skrzynkę mailową.
Swoimi doświadczeniami postanowiła podzielić się także Ewelina, która pierwszego dnia, tuż po imprezie firmowej, otrzymała od szefa butelkę drogiego alkoholu. Następnego dnia zauważyła nowy, wygodny biały fotel. Przeznaczony był dla jednego z pracowników, który podczas zabawy w biurze... wypadł przez okno.
Jeden z menadżerów firmy napisał wprost, że owszem, odbywał stosunki z pracownicami, ale nigdy nie oferował w zamian awansu:
Bylem menadżerem w takiej firmie, odbyłem stosunek z kilkoma pracownicami, ale żadna nie awansowała. Chciałbym zdementować te plotki - broni się.
Tragiczną sytuację opisuje również Damian, który jest gotów sprzedać film z imprezy firmowej za 2 tysiące złotych, ponieważ ma problemy finansowe. Na "dowód" swojej prawdomówności przesłał screen z filmu, na którym widać pracowników firmy stojących nad brudnym basenem, w którym biją się dwie półnagie dziewczyny. Ludzie zgromadzeni wokół zbiornika z błotem rejestrują wszystko swoimi komórkami.
Znacie jeszcze podobne historie z życia "polskich Wilków z Wall Street"? Czekamy na nie pod adresem donosy@pudelek.pl.