Telewizja Polska już od lat nie radzi sobie z konkurencją na rynku, ale od czasu przejęcie sterów przez Jacka Kurskiego program wydaje się jeszcze mniej atrakcyjny. W ramówce próżno szukać programów przyciągających młodych widzów, Wiadomości poziomem propagandy przebijają nawet PRL-owski _**Dziennik Telewizyjny**_, a dotychczasowe gwiazdy stacji zostały zwolnione, bo uznano je za mało przychylne władzy. Większość propozycji to powtórki starych seriali lub wskrzeszanie zapomnianych formatów, niegdyś cieszących się popularnością. Obecną sytuację stacji i atmosferę panującą wśród pracowników komentowała jedna z jej byłych gwiazd, Maciej Orłoś.
Zobacz: Orłoś krytykuje "Wiadomości": "Nie wierzyłem w to, co widzę. Propaganda w najczystszym wydaniu"
W 2016 roku Telewizja Polska wydała na wynagrodzenia o niemal 20% więcej niż w latach poprzednich. Część pieniędzy została przeznaczona na podwyżki dla czołowych dziennikarzy, między innymi Danuty Holeckiej i Michała Adamczyka zarabiających 40 tysięcy złotych miesięcznie oraz Krzyszofa Ziemca, Adriana Klarenbacha i Michała Rachonia, którzy miesięcznie zgarniają 30 tysięcy. Dla przykładu, gwiazda TVP przed dobrą zmianą, Piotr Kraśko zarabiał 50 tysięcy złotych miesięcznie.
Reszta pieniędzy została przeznaczona na program odejść dobrowolnych czyli grupowe zwolnienia w przyzwoitych warunkach zarówno dla pracowników, jak i pracodawcy.
W 2016 roku Telewizja Polska na wynagrodzenia wydała 402 600 000 czyli 19,4% więcej niż rok wcześniej, przy czym odnotowała 7% mniej wpływów niż w 2015 roku i prawie 180 milionów straty. Liczba pracowników Telewizji Polskiej "na etacie" zmalała o ponad 200 osób.
Biorąc pod uwagę wszystkie liczby, zawartość ramówki i działania Kurskiego, niemożliwym wydaje się spłata 800 milionów złotych kredytu ze Skarbu Państwa.