Miłośnicy polowań, którzy chwalą się w sieci zdjęciami zabitej zwierzyny często spotykają się z krytyką nie tylko PETA, ale również zdenerwowanych internautów. Zdarza się, że "karma do nich wraca" i giną podczas swoich wypraw łownych:
Lisa Taylor, Brytyjka samotnie wychowująca dzieci, ze swojego zamiłowania do strzelania do zwierząt uczyniła... alternatywną "formę zakupów". Kobieta twierdzi, że sama poluje na zwierzynę, bo jest to "bardziej humanitarne" niż kupowanie mięsa w sklepach.
Jestem dziewczyną, która poluje i gotuje. To mój rodzaj "mięsnych" zakupów! - chwali się.
Pod każdym ze zdjęć Lisa zamieszcza szczegółowy opis swojej zdobyczy:
To był młody jeleń, którego zastrzeliłam w kwietniu 2015 roku. Był chudziutki - czytamy przy jednej z fotografii... mięsa na grillu.
Efekty swoich "humanitarnych zakupów" Lisa regularnie zamieszcza w sieci. Pod jej zdjęciami pojawią się zarówno negatywne komentarze, jak i te wspierające jej działania:
Sama wychowywałam się na farmie owiec, więc pojmuję, dlaczego to się robi, ale nie rozumiem celebrowania tego, co robisz. Po co te zdjęcia? - skomentowała jedna z osób.
Dobra robota, Lisa! Powinnaś być dumna ze swojej ciężkiej pracy - napisał popierający myśliwą internauta.
Zobaczcie zdjęcia zadowolonej z siebie Lisy. Naprawdę powinna być z nich dumna?