Już jesienią Polsat wyemituje show Supermodelka Plus Size, w którym uczestniczki będą walczyć o tytuł najpiękniejszej "puszystej" modelki. Warunkiem wzięcia udziału w programie jest noszenie rozmiaru co najmniej 42 oraz wzrost przynajmniej 170 centymetrów. Figury uczestniczek oceniać będzie między innymi Ewa Zakrzewska, która już wcześniej próbowała zaistnieć w show biznesie biorąc udział w pierwszej edycji programu Hell's Kitchen. Choć gotowanie nie szło jej najlepiej, osiągnęła rozgłos, na którym jej zależało i obecnie jest na najlepszej drodze do zostania pełnoprawną celebrytką.
Ewa, która dziś chwali się wymiarami 170 cm wzrostu, 125 cm w biuście, 100 cm w talii i 127 cm w biodrach, nie zawsze była tak dumna ze swojego ciała. Zanim osiem lat temu zajęła się modelingiem, miała ponoć ogromny problem z akceptacją swojej nadwagi. Od dziecka zmagała się z nadprogramowymi kilogramami, a kompleksy doprowadziły ją w końcu do zaburzeń odżywiania. W wieku 13 lat Ewa zachorowała na bulimię, o czym ostatnio chętnie opowiada w mediach.
Od niedawna przyznaję się do bulimii, a robię to tylko po to, by przestrzec innych. Wcześniej nie przyjmowałam do wiadomości, że jestem bulimiczką. A jestem nią od 13 roku życia - napisała na swoim blogu jurorka.
W rozmowie z Fleszem Zakrzewska przyznała, że wyniszczała swój organizm głodówkami oraz niekontrolowanym objadaniem się.
Nienawidziłam swojego ciała. Zaczęłam popadać ze skrajności w skrajność: od głodówek po napady obżarstwa. Sama siebie niszczyłam - wspomina. Metabolizm w końcu zwariował. Moja tarczyca wygląda dziś jak podziurawiona gąbka! Teraz naprawiam to, co kiedyś zepsułam balansowaniem na granicy zdrowia.
W końcu Ewa zaakceptowała swoje ciało, a z krągłości uczyniła największy atut. Ukończyła brytyjskie kursy dla modelek, a jej zdjęcia ukazały się m.in. w Cosmopolitan, Vivie czy KMag oraz w serwisach Huffington Post i Plus Size Model Magazine. Zakrzewska wystąpiła też w licznych kampaniach reklamowych i pokazach mody.