Poniedziałkowy zamach w Manchesterze zszokował opinię publiczną na całym świecie nie tylko z powodu kolejnego aktu terroryzmu, ale też dlatego, że jego ofiarami były głównie dzieci i nastolatki. W wyniku ataku zginęły 22 osoby, a 59 zostało rannych. Tragedią poruszona była także Ariana Grande, która zdecydowała o odwołaniu trasy koncertowej do początku czerwca. Organizator koncertów Ariany przekazał tę informację w środę wieczorem. Oznacza to, że wokalistka nie wystąpi w Łodzi na przełomie maja i czerwca.
To bardzo zmartwiło Radka "Penisa" Pestkę, który niedługo po tragedii zastanawiał się na Snapchacie nad przyszłością zadeklarowanych występów. Radek między lunchem w modnej restauracji a farbowaniem włosów powiedział, że koncert może się nie odbyć "przez to, że komuś zachciało się zrobić bombę i ją po prostu zdetonować". Potem było już tylko lepiej.
Fanki Radka niemal od razu zaczęły bronić go na Facebooku, zarzucając nam manipulację i to, że zmieniliśmy kolejność wypowiedzi ich idola. Niestety, napisaliśmy prawdę, za co Pestka nazwał nas "ścierwem". Resztą frustracji postanowił podzielić się idąc na wtorkowy pokaz MMC. Na szczęście frustracja przegrała z chęcią wypromowania się na imprezie.
Mimo ogólnego zażenowania Pudelkiem i tak jedziemy na pokaz. Jest mi strasznie przykro, że wszystko zmyślili, przekręcili i w ogóle nie wiem co - żalił się Pestka. Tym bardziej, że chcieliśmy jechać na Arianę Grande i każdy uczestnik przede wszystkim pomyślał, że to mogło się zdarzyć każdemu z nas. To mogło się zdarzyć nawet również w Łodzi.
Dodatkowo każdy też również pomyślał, co się stanie z moim koncertem, bo dużo ludzi też na niego czekało, ale oczywiście przejmując się tragedią ludzi. I wiadomo, że ci rodzice też są zrozpaczeni tak samo rodzice Romka by mega płakali jeśli coś by się stało nie daj Boże - mówił do fanów.
Jeśli już się odbędą koncerty, to dużo rodziców zabroni dzieciom tam jechać ze względu na to co się stało i ja w sumie się nie dziwię sam nie wiem, czy bym pojechał, bo może coś takiego się zdarzyć ponownie. I to wszystko przez ISIS, czyli Państwo Islamskie i uważam że nie powinno się krzywdzić tylu ludzi bez żadnego znaczącego powodu, a oczywiście Pudelek wymyślił sobie, że ja się w ogóle nie przejmuję żadnym istnieniem.
Radku, następnym razem czytaj ze zrozumieniem. Albo zastanów się, o czym mówisz na Snapchacie.
Resztę wieczoru Pestka też postanowił spędzić na narzekaniu, tym razem nie na Pudelka, ale na organizację pokazu. Okazało się, że Radek z chłopakiem oddali miejsca w pierwszym rzędzie "jakimś przechodniom", ale potem pożalili się, że... sami nie siedzą pod wybiegiem.
Dostaliśmy miejsce w pierwszym rzędzie, ale "je*ać" i oddaliśmy miejsca jakimś przechodniom. I zauważyliśmy śmieszną zależność, że organizatorzy sami zrywają kartki i siada na nich ktoś obcy, kto nie ma nic wspólnego z modą - opowiadał Radek. I zerwali dwie kartki jakichś celebrytów i usiadł tam jakiś właściciel klubu, który nie mają nic wspólnego z modą, a nie wpuszczają na pierwszy rząd osób takich jak ja i Romek, którzy są blogerami, mają zasięgi i mogą podpromować markę.
W jakiś sposób to jest smutne, że jeżeli Tobie zaproponowali, żebyś nosił ich T-shirt, żebyś przyszedł w nim jakby nic nie ogarniając - mówił jego chłopak, Romek.
I to tym bardziej słabe. Chciałbym promować polskich projektantów, bo MMC ma duży potencjał, a mimo wszystko dzieją się takie rzeczy - nie powiem. I ja rozumiem, że jakbym miał 0 obserwatorów na Instagramie, to bym stał, ale mam liczbę - mogę pokazać - i robią się takie cyrki bez sensu - odpowiedział Pestka. Zawsze jak idę na pokaz, najbardziej zależy mi na tym, żeby mieć pierwszy rząd, żeby pokazać wam ładne kolekcje, żeby mieć ładne zdjęcia i wszystko.
To prawda. Radkowi chyba tak bardzo zależy na pokazaniu "wszystkiego" na Snapchacie, że zapomina o tym, co na nim mówi.
Zwłaszcza, że "wszystko" pokazał już dawno: Radek Pestka pokazał na Snapchacie... penisa! (FOTO)