Ivan Komarenko zaistniał w show biznesie dzięki występom z zapomnianym już Delfinem, z którym wylansował jeden przebój Jej czarne oczy. Choć piosenkarz wielokrotnie próbował reanimować swoją karierę, jego koncerty kończyły się dość dramatycznie. Przypomnijmy: Komarenko: "Na koncercie ktoś rzucił we mnie psem!"
Na początku roku Komarenko znalazł inny sposób na przypomnienie o sobie publiczności. 41-letni gwiazdor zgodził się na wywiad w ruskiej bani, w trakcie którego statysta okładał go brzozowymi witkami. Mimo tych "niedogodności", Ivan z całą powagą kontynuował wywód o prozdrowotnych właściwościach korzystania z sauny. Odcinek Pytania na śniadanie z półnagim piosenkarzem szybko obiegł sieć i został okrzyknięty "żenadą roku". Nie dziwimy się.
Tym razem Ivan może zaskoczyć "fanów", bowiem nie szykuje kolejnego "hitu", a chce zwrócić uwagę na trudną sytuację rodzinną. Celebryta od lat mieszkający w Polsce nie ma kontaktu z rodziną, która żyje w Rosji.
Niedawno jego mama, Galina Komarenko, przeszła operację. Niestety, jak Ivan zdążył się już pożalić w tabloidzie, nie odbiera od niego telefonów.
Mama miała operację na przepuklinę, ale nawet nie wiem, jak się czuje, bo nie odbiera telefonu - ubolewa w Fakcie.
Cóż, dobrze że znalazł czas na telefon do dziennikarzy.
My wciąż jesteśmy ciekawi, co stało się z Delfinem. Jeśli wiecie cokolwiek, piszcie na donosy@pudelek.pl.