Edyta Górniak latem tego roku podjęła kolejną spontaniczną w swoim życiu decyzję, po powrocie z buddyzmu do katolicyzmu i przeprowadzce z Warszawy do Krakowa. Zdecydowała się nie wracać z Malibu do Polski, w każdym razie nie na dłużej niż czas niezbędny do przepakowania się. Postanowiła bowiem zostać w Kalifornii na zawsze - a przynajmniej tak długo, póki będzie trwała jej obiecująca znajomość z producentem muzycznym Davidem Fosterem. Edyta ma nadzieję, że Foster rozkręci jej karierę, produkując dla niej przeboje na miarę Whitney Houston czy Mariah Carey. W międzyczasie podobno zbliżyli się do siebie także prywatnie.
Nietrudno zresztą zrozumieć niechęć Edyty do powrotu do Polski, gdzie czekają na nią z procesem sądowym byli teściowie, a były mąż, kokainista Dariusz K., właśnie opuścił więzienie za kaucją i być może będzie próbował skontaktować się z synem. Górniak tak się wystraszyła tej możliwości, że zatrudniła ochroniarzy na wypadek, gdyby ktoś z rodziny byłego męża, albo on sam próbował nękać ją lub Allana.
W Kalifornii, czemu trudno się dziwić, czuje się znacznie bezpieczniej. Jednak, jak donosi tygodnik Na żywo, postanowiła podjąć ryzyko i przyjechać na święta do Polski. Podobno już dawno obiecała to schorowanej matce, z którą relacje ostatnio układają się lepiej niż kiedykolwiek. Ponoć dzięki temu, że Edyta "odkryła potęgę modlitwy" i bardzo zbliżyła się do Boga.
Na wigilię jadą z Allanem do domu mamy Edyty i jej ojczyma do Opola - potwierdza znajomy piosenkarki. Pierwszy dzień świąt upłynie im w rodzinnym gronie. Z pewnością będą też rozmawiać za pośrednictwem internetu z przyrodnią siostrą Edyty, Małgorzatą, mieszkającą w Anglii.
To akurat wydaje się nieco wątpliwe. Relacje Edyty z mamą ociepliły się w dużej mierze dzięki przeprowadzce Małgorzaty do Wielkiej Brytanii. Edyta ciągle jest przekonana, że jej stosunki z mamą popsuły się z winy Małgorzaty, która podobno od czasów dzieciństwa nastawiała matkę przeciwko starszej córce.
Bardziej prawdopodobna wydaje się z kolei informacja tabloidu, że artystka zgodziła się dać występ na mszy w kościele zaprzyjaźnionego proboszcza.
Sama zaproponowała, że przeczyta fragment Biblii - ujawnia źródło gazety. Kapłan z ochotą przystał na jej pomysł. Po świętach wystąpi na scenie w Zakopanem, gdzie imprezę organizuje TVP. Zabiera Allanka, swoją mamę i ojczyma i wszyscy zamieszkają w hotelu z widokiem na Tatry. Edyta martwi się, czy Dariusz K. nie będzie szukał kontaktu z synem. Oczywiście zgodzi się na ich spotkanie, jednak liczy, że święta przebiegną w spokojnej atmosferze.
_
_