Evan Rachel Wood zaczęła swoją karierę aktorską jako mała dziewczynka. Głośno zrobiło się o niej w 2003 roku, gdy zagrała w dramacie Zaginione. Sporo kontrowersji wokół jej osoby wywołał związek aktorki z Marilyn Mansonem, z którym związała się w 2006 roku. Parę łączyła ponoć wielka namiętność, a Wood zgodziła się wystąpić w jednym z jego teledysków, w którym widać, jak uprawiają seks.
Manson oświadczył się aktorce, jednak po dwóch latach związku postanowili się rozstać. Kilka lat później aktorka wyszła za Jamiego Bella, z którym ma 3-letniego synka.
Gwiazda serialu Westworld kilka lat temu przyznała, że jest biseksualna, angażując się tym samym w społeczną dyskusję na temat problemów środowisk LGBT.
Teraz Evan zaskoczyła fanów najmocniejszym w swojej karierze wyznaniem. 29-latka na łamach magazynu Rolling Stone wyznała, że została dwukrotnie zgwałcona. Raz przez bliską osobę, ponownie zaś przez właściciela baru:
Wydarzyło się gówno. Złe gówno, które wpływa na mnie do dziś - powiedziała. Nie chciałam być posądzana o mówienie o tym dla zdobycia uwagi. Nie zamierzam też kreować sztucznego wizerunku, że "poradziłam z tym sobie", bo "jestem taka silna". Nie uważam, byśmy żyli w czasach, w których komukolwiek jeszcze wolno milczeć na ten temat. Ja z pewnością nie potrafię. Nasz świat opanowała bigoteria i seksizm. Powinniśmy o tym rozmawiać, bo pewne rzeczy są zamiatane pod dywan i nie uważam, by to było normalne. To poważny problem.
Gwiazda przyznała też, że gwałty były jednym z powodów jej późniejszej próby samobójczej:
To wszystko wydarzyło się zanim próbowałam popełnić samobójstwo i jestem przekonana, że gwałty były jednym z czynników.